(Depesza uzupełniona o szczegóły)
WARSZAWA (Reuters) - Rząd obniżył we wtorek szacunki dotyczące przyszłorocznej inflacji średniorocznej do poziomu 2,3 procent ze wcześniej planowanych 3 procent, ale utrzymał wielkość uzgodnionego wcześniej wzrost wynagrodzeń w budżetówce, powiedział minister pracy Jerzy Hausner.
Poprzez utrzymanie nominalnych wzrostów płac w sektorze publicznym rząd zwiększył ich wzrost realny do 1,7 procent z wcześniejszego 1,0 procent, co zdaniem analityków uwzględnia ryzyko polityczne cięć podwyżek przed październikowym wyborami samorządowymi.
Hausner potwierdził też, że rząd nie zmieni zasady wzrostu wydatków budżetowych w 2003 roku i zasada poprzedniego ministra finansów Marka Belki "inflacja plus jeden procent" będzie utrzymana.
Utrzymanie dyscypliny wydatków budżetowych jest postrzegane przez analityków jako kluczowy wyznacznik usztywnienia polityki fiskalnej rządu.
"Obecnie ministerstwo finansów szacuje poziom inflacji w 2003 roku na 2,3 procent i to założenie przyjął rząd" - powiedział na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu Hausner. "Limit wydatków będzie utrzymany" - dodał.
Hausner powiedział też, że Rada Ministrów nie zajmowała się innymi niż inflacja wskaźnikami makroekonomicznymi zawartymi w budżecie na 2003 rok.
Minister Finansów zapowiadał już jednak że będzie zmierzał do zmniejszenia przyszłorocznego poziomu deficytu budżetowego z wcześniej zakładanego 43 miliardów złotych, czyli 5,5 procent PKB.
"To zobowiązanie nadal funkcjonuje" - powiedział Hausner.
Kołodko, który mówił, że chce sprowadzić deficyt poniżej 3,0 procentowego poziomu wymaganego w strefie euro do 2005 roku, do tej pory nie ujawnił detali co do swoich planów reformy finansów publicznych.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))