(Depesza uzupełniona o szczegóły, komentarze analityków i dodatkowe informacje)
WASZYNGTON (Reuters) - W ostatnich trzech miesiącach ubiegłego roku tempo wzrostu amerykańskiej gospodarki wyraźnie wyhamowało, ponieważ konsumenci ograniczyli wydatki, a przedsiębiorstwa utrzymywały niskie zapasy, poinformował w czwartek Departament Handlu.
W czwartym kwartale 2002 roku Produkt Krajowy Brutto (PKB) rósł w rocznym tempie 0,7 procent, czyli znacznie wolniej od 4,0 procent odnotowanych w okresie lipiec-wrzesień. Dane były zgodne z oczekiwaniami analityków.
Roczną dynamikę PKB Stanów Zjednoczonych oblicza się mnożąc kwartalny wzrost razy cztery. Pozwala to pokazać, w jakim tempie rozwijać się będzie amerykańska gospodarka, jeżeli wzrost PKB utrzyma się na poziomie z danego kwartału.
W czwartym kwartale tempo rozwoju największej światowej gospodarki było najsłabsze w całym 2002 roku, co potwierdza wcześniejsze sygnały, że Amerykanie znacznie ograniczyli wydatki w obawie przed wojną i pogarszającą się sytuacją na rynku pracy.
"Głównym czynnikiem prowadzącym do osłabienia wzrostu w czwartym kwartale był spadek tempa wydatków konsumenckich oraz spadek poziomu zapasów i eksportu" - głosi komunikat Departamentu Handlu.
W całym 2002 roku wzrost gospodarczy w Stanach Zjednoczonych wyniósł 2,4 procent wobec zaledwie 0,3 procent rok wcześniej, gdy gospodarka znajdowała się w recesji. W 2000 roku wzrost wyniósł natomiast 3,8 procent.
Tym samym gospodarka amerykańska weszła w nowy rok rozwijając się w tempie wolniejszym od około trzech procent, które, zdaniem ekonomistów, jest warunkiem powstrzymania dalszego wzrostu bezrobocia.
W czwartym kwartale wydatki konsumenckie, odpowiadające za około dwie trzecie PKB, zwiększyły się tylko o jeden procent, czyli najmniej od blisko dekady. W trzecim kwartale wydatki wzrosły o 4,2 procent.
W ostatnich trzech miesiącach 2002 zapasy amerykańskie przedsiębiorstw rosły w tempie 3,3 miliarda dolarów wobec 18,8 miliarda dolarów kwartał wcześniej.
"Dane o wzroście PKB w czwartym kwartale były zgodne z oczekiwaniami i pokazują, że tak jak mówił Fed, gospodarka rozwija się wolno" - powiedział Gary Thayer, główny ekonomista ze spółki A.M. Edwards.
"Zachęcająco wyglądają natomiast dane o bezrobociu, bo choć liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych wzrosła, to utrzymuje się poniżej poziomu 400.000, co sugeruje, że wprawdzie sytuacja gospodarcza jest trudna, ale rynek pracy się nie kurczy" - dodał.
W ubiegłym tygodniu liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła w USA o 14.000 do 397.000. Jednak średnia czterotygodniowa spadła do 384.000 z 387.000 tydzień wcześniej, czyli najniższego poziomu od listopada.
"PKB to jeden z tych raportów, przed którymi maklerzy wstrzymują oddech i czekają na niespodziankę. Te dane są jednak są zgodne z oczekiwaniami rynku, więc ich wpływ na rynek będzie niewielki" - powiedział Thayer.
Po publikacji danych kurs dolara był stabilny wobec euro, a kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy nieznacznie rosły.
((Tłumaczył: Piotr Skolimowski; Redagował: Tomasz Krzyżanowski; Reuters Messaging: [email protected]; Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, [email protected]))