OPIS2-Złoty spadł do najniższego poziomu w historii do euro

opublikowano: 2004-02-05 13:33

OPIS2-Złoty spadł do najniższego poziomu w historii do euro (Depesza uzupełniona o tło i łącząca wcześniejsze wypowiedzi wicepremiera Jerzego
Hausnera) Ewa Krukowska WARSZAWA (Reuters) - W czasie czwartkowej sesji złoty ustanowił swój najniższy w
historii poziom w stosunku do euro, przebijając 4,83 złotego za wspólną walutę. Analitycy
uważają, że rynek jest bardzo podatny na wątpliwości dotyczące planu reform fiskalnych. Zdaniem dealerów rynek obawia się, że jeśli polska waluta nie umocni się wobec euro,
a plan reform wicepremiera Jerzego Hausnera zostanie rozwodniony w toku prac
parlamentarnych to rośnie zagrożenie, iż w tym roku przekroczony może zostać poziom
ostrożnościowy 55 procent długu publicznego do Produktu Krajowego Brutto (PKB). O godzinie 13.15 euro wyceniano na 4,8339 złotego, a dolara na 3,8398. Złoty był
notowany na poziomie 2,45 procent poniżej parytetu wobec 2,15 procent poniżej parytetu
w czwartek o godzinie 9.54. Wzrosły też rentowności obligacji. "Na rynku rośnie niepewność związana z przyszłością planu Hausnera" - powiedziała
Katarzyna Zajdel-Kurowska, analityk z Citibanku Handlowego. "Jeśli pojawią się jakieś negatywne informacje, na temat planu cięć, długu
publicznego czy wejścia do strefy euro to możemy mieć kolejne historyczne minimum do
euro" - dodał Tomasz Zdyb, analityk z Banku Pekao SA. Inni analitycy uważają, że spadki złotego mogą być związane ze spekulacyjną
wyprzedażą i uruchomieniem automatycznych zleceń sprzedaży. "Spadki mogą mieć więcej wspólnego z przyczynami technicznymi niż z czymkolwiek
innym. Są głosy, że euro może dojść do poziomu 5,0 złotych i ktoś mógł chcieć to
przetestować" - powiedział Zsolt Papp, ekonomista z ABN Amro w Londynie. W ciągu ostatnich dwóch tygodni złoty spadł o 3,4 procent zarówno wobec euro jak i
dolara. W czwartek Hausner powiedział w wywiadzie prasowym, że optymalnym poziomem jest
4,5-4,6 złotego za euro. NIEWIELKI MARGINES BŁĘDU Zgodnie z prawem przekroczenie zapisanych w konstytucji progów relacji długu do PKB
skutkuje koniecznością gwałtownego bilansowania budżetu. Na koniec tego roku deficyt
według rządu, mimo wprowadzenia reform może osiągnąć 54,8 procent, pozostawiąjąc bardzo
niewielki margines błędu. Pytany czy istnieje ryzyko przekroczenia progu 55 procent w tym roku Hausner
powiedział w czwartek gazecie Parkiet: "Moim celem jest to, żeby to się nie stało i
według mojej wiedzy jego osiągnięcie (celu) jest możliwe. Bardzo trudne, ale możliwe.
Jeżeli złoty jeszcze osłabnie może się okazać, że to będzie niewykonalne". Około jednej trzeciej polskiego długu publicznego denominowane jest w walutach
zagranicznych, dlatego też jest on zależny od ruchów kursowych. Słabszy złoty
automatycznie zwiększa wartość długu publicznego w polskiej walucie. Hausner powiedział też, że rząd pracuje nad przejściem na system obliczania wysokości
długu publicznego zgodny z normami europejskimi ESA-95. Dług publiczny obliczany według
unijnych standardów księgowości ESA-95 jest niższy o kilka punktów procentowych od
liczonego według obecnie obowiązujących w Polsce zasad. "Przejście na system ESA-95 jest nieuniknione i pracujemy nad tym, ale wprowadzimy go
po wdrożeniu programu reformy finansów publicznych, a nie zamiast niego" - powiedział
Hausner. Program cięć budżetowych Hausnera zakłada oszczędności na poziomie blisko dwóch
punktów procentowych PKB w ciągu czterech lat. Sejm ma w połowie lutego zająć się
pierwszymi ustawami składającymi się na plan Hausnera.
((Autor: Ewa Krukowska; [email protected]; Reuters Serwis Polski, tel. 22
6539700, RM: [email protected]))