Przed dwoma tygodniami Guz wystosował list do przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso z prośbą, by sytuację polskich stoczni jeszcze raz ocenili eksperci. "Rada przewodniczących zgodziła się włączyć propozycję omówienia sytuacji polskich stoczni pod obrady Parlamentu Europejskiego. Odbędzie się to w dniu jutrzejszym" - powiedział w poniedziałek w Warszawie szef OPZZ.
Związkowcy mają się udać do Strasburga z przedstawicielami stoczni z Gdyni i Szczecina, by spotkać się z parlamentarzystami z Polski, reprezentującymi wszystkie opcje polityczne, a także m.in. szefem frakcji socjalistów Martinem Schulzem z SPD.
Guz zamierza poruszyć także inne tematy. "Chcę rozmawiać na temat dyrektywy o czasie pracy, dyrektywy o CO2 i szkodliwości zaproponowanych rozwiązań dla polskich przedsiębiorstw, na temat różnych dyrektyw i prawa unijnego stosowanego w Polsce lub niestosowanego - bo Europejska Karta Społeczna nie została dotychczas ratyfikowana" - powiedział Guz.
Jeśli Komisja Europejska nie zaakceptuje przesłanych przez polski rząd 12
września planów restrukturyzacji stoczni, zakłady będą musiały zwrócić pomoc
publiczną, którą otrzymały po przystąpieniu Polski do UE, co może oznaczać ich
bankructwo.