Królewskie Stowarzyszenie dla Zdrowia Publicznego zbadało 1500 Brytyjczyków w wieku 14-25 lat, pytając ich o odczucia towarzyszące korzystaniu z Facebooka, Twittera, Instagrama, Snapchata i YouTube’a.

Do regularnego ich używania przyznało się aż 91 proc. badanych. Wśród najważniejszych wniosków autorzy raportu wymieniają m.in. bardzo częste porównywanie działania tych mediów do działania alkoholu i narkotyków, rosnącą liczbę zetknięć z cyberprzemocą oraz liczbę osób z depresją i problemami ze snem.
„Media społecznościowe są nieodłącznie związane ze zdrowiem psychicznym. Stały się przestrzenią, w której tworzymy i budujemy związki, kształtujemy tożsamość, wyrażamy siebie i poznajemy świat wokół nas” — napisała we wstępie do raportu z badań Shirley Cramer, dyrektor Królewskiego Stowarzyszenia dla Zdrowia Publicznego.
Naukowcy pytali każdego uczestnika o obserwowanie u niego 14 stanów ważnych dla określenia zdrowia psychicznego, m.in. poczucie wsparcia emocjonalnego ze strony innych, swoboda wyrażenia siebie, poczucie przynależności do grupy, smutek, depresja, jakość snu, poczucie własnej tożsamości, opinia o swoim wyglądzie, poczucie bycia nękanym czy tzw. syndrom FoMO, określający strach przed byciem pominiętym lub niezauważeniem czegoś istotnego.
Badania wykazały, że te wszystkie stany w różnym stopniu towarzyszą korzystaniu z serwisów społecznościowych. W większości jednak obecność tych negatywnych (np. smutek, FoMO, zła jakość snu) przeważała nad pozytywnymi (poczucie przynależności do grupy czy swoboda wyrażenia siebie). Tak było w przypadku Facebooka, Instagrama, Snapchata i Twittera. Korzystną sumę oddziaływań odnotowano jedynie w przypadku serwisu YouTube, którego głównym negatywnym oddziaływaniem było… powodowanie bezsenności. Resztę stanowiły oddziaływania pozytywne, np. budowanie samoświadomości i wspólnoty z innymi.
Najgorzej wypadły mocno zorientowane na kulturę obrazka Snapchat i Instagram. Wprawdzie większość użytkowników wymieniła przy nich pozytywną „swobodę wyrażenia siebie”, ale u większości badanych korzystaniu z nich najczęściej towarzyszyły uczucie smutku, depresji, problemy ze snem, tzw. syndrom FoMO, złe myśli o swoim wyglądzie.
„Media społecznościowe mogą promować poczucie wspólnoty i ułatwić zapewnienie młodym ludziom wsparcia emocjonalnego. (…) Niosą jednak również zagrożenia, które jeśli pozostaną nierozwiązane, spowodują poważne problemy psychiczne u młodych ludzi” — napisała w raporcie Shirley Cramer.
Autorzy badań przedstawili listę kilku konkretnych działań, które powinny być podjęte jak najszybciej, aby zapobiec negatywnym oddziaływaniom tych popularnych mediów. Niektóre są skierowane do brytyjskich instytucji i właściwie mogłyby być zrealizowane tylko tam, inne natomiast mają charakter uniwersalny.
Można tu wymienić np. wprowadzenie do korzystania z mediów społecznościowych jako tematu na zajęciach w szkole podstawowej. Inny pomysł dotyczy właścicieli serwisów. Zdaniem naukowców, powinni wdrożyć system oznaczania zdjęć poddanych obróbce cyfrowej oraz reagować, jeśli użytkownik zamieszcza treści wskazujące na jego problemy psychiczne.