Oświetleniowej branży kryzys nie zatrzyma

Anna Pronińska
opublikowano: 2012-03-29 00:00

Producenci liczą na wzrost krajowego rynku, ale bardziej obiecująca jest zagranica.

Firmy co do jednego są zgodne — w tym roku krajowy rynek oświetleniowy powinien urosnąć, mimo że ubędzie kontraktów związanych z EURO 2012. Branżowi producenci liczą, że uda im się urosnąć wraz z nim.

— Ten rok będzie bardzo dobry dla wielu polskich firm oświetleniowych. Na krajowym rynku jest potencjał do wzrostu zarówno rynku, jak i naszych przychodów. Dlatego nie ma powodów do narzekań — mówi Ryszard Wtorkowski, prezes notowanego na New- Connect LUG.

W 2011 r. to rynek krajowy był podstawowym źródłem przychodów zielonogórskiej spółki. Dynamika przychodów w Polsce, które stanowiły 51 proc. sprzedaży grupy z osiągniętych 94,28 mln zł, wyniosła 15,34 proc. r/r. Dla porównania, notowany na głównym parkiecie ES- -System pochwalił się 4-procentowym wzrostem przychodów w kraju w 2011 r. Wyniosły 131,7 mln zł.

— W tym roku potencjalnymi źródłami wzrostu sprzedaży będą modernizacje w przemyśle i obiektach użyteczności publicznej. Rynek będzie rósł też w wyniku mody na energooszczędność — uważa Bogusław Pilszczek, prezes ES-Systemu.

Potencjał do tegorocznych zwyżek w kraju prezes LUG widzi na rynku nieruchomości biurowych i handlowych. — Popyt powinien rosnąć na biurowce w największych aglomeracjach. Jeśli chodzi o obiekty handlowe, to zostanie ich otwartych tyle, ile w 2011 r. — mówi Ryszard Wtorkowski. Sceptycznie podchodzi do tego Bogusław Pilszczek.

— To raczej będą inwestycje w mniejsze obiekty i w mniej przemysłowych regionach. Nie widzę w tym obszarze wielkich szans — mówi prezes ES- Systemu. Spokojny o ten rok jest Osram Polska.

— W ostatnich latach na rynku oświetleniowym, podobnie jak w większości innych branż, dało się odczuć oznaki kryzysu i słabszej koniunktury. Osram dobrze poradził sobie w tym czasie — mówi Magdalena Bogusz z Osram. Dla krajowych producentów coraz ważniejsze stają się rynki eksportowe. ES-System, którego ubiegłoroczny eksport wyniósł 23 proc. przychodów (38 mln zł), liczy na 30-35 proc.

— To kwestie bezpieczeństwa biznesu, który na tym poziomie jest odpowiedni — mówi Bogusław Pilszczek. Inną strategię ma LUG. Ryszard Wtorkowski zapowiada, że w tym roku eksport znacząco przekroczy 50 proc. w prognozowanych 106,54 mln zł przychodów. Na celowników LUG, dla którego dziś najważniejszy jest rynek rosyjski, są kraje arabskie i Ameryka Południowa.

— Umocnimy pozycję na dotychczasowych rynkach. Liczymy na zlecenia z nowych, np. z Iraku. Rozważamy wznowienie działalności na Ukrainie. Liczmy, że będziemy globalną marką, a naszym motorem stanie się szybko rozwijająca się Brazylia, gdzie chciałbym kiedyś zbudować fabrykę — mówi prezes LUG.

Spółka właśnie rejestruje firmę w Sao Paulo. Pierwsze przychody z brazylijskiego rynku powinny pojawić się w tym roku. Na zagraniczną ekspansję nastawia się też katowicka Fabryka Żarówek Helios (niedawno sprywatyzowana przez ukraińską Iskrę).

— Liczymy, że Helios podwoi sprzedaż w tym roku wobec 19 mln zł w 2011 r. Pomoże eksport. Dzięki efektom synergii zanotujemy istotne przyrosty ze sprzedaży zagranicznej — mówi Antoni Szabla, prezes Heliosa.