„Polska spółka Paged planuje wartą 2 mld rubli [około 125 mln zł — red.] inwestycję w rejonie Niżnego Nowogrodu, gdzie analizuje dziewięć potencjalnych lokalizacji pod fabrykę sklejki, która ma zatrudnić 200 osób” — taką wiadomość podała w poniedziałek rosyjska prasa na podstawie informacji lokalnego ministerstwa ds. inwestycji, gruntów i nieruchomości. Tymczasem notowany na GPW Paged o żadnych inwestycjach w Rosji inwestorów nie informował. Przedstawiciele spółki wyjaśniają, że temat jest, ale konkretów brak — na pewno nie ma decyzji o inwestycji.
— Rosja stanowi istotne źródło surowca dla naszego segmentu sklejkowego. Od kilku lat analizujemy różne scenariusze rozwoju współpracy z rosyjskimi dostawcami surowca, w tym wytwarzanie w Rosji półproduktu — tzw. łuszczki. Żadna decyzja jednak nie zapadła, nie możemy potwierdzić, że planujemy inwestycję bezpośrednią — mówi Tomasz Modzelewski, prezes Pagedu. W segmencie sklejkowym firma ma cztery zakłady produkcyjne — w Morągu, Piszu, Bartoszycach i Ełku. Od dawna rozważa inwestycję za wschodnią granicą, w pobliżu źródeł surowca.
— Chcemy przejąć działającą fabrykę łuszczki, wybudować ją lub znaleźć partnera, z którym podpiszemy długoletnią umowę odbioru i któremu zapewnimy finansowanie. Szukamy na terenie Rosji, Ukrainy, Białorusi, Litwy, Łotwy lub Rumunii — mówił półtora roku temu Daniel Mzyk, główny akcjonariusz Pagedu.
Niżny Nowogród spełnia kryteria dostępu do surowca i przyciąga inwestorów branżowych — ostatnio dużą fabrykę uruchomiła tam IKEA, a według informacji rosyjskiej agencji inwestycji, w połowie roku z lokalnymi władzami o potencjalnej inwestycji w fabrykę oklein rozmawiali przedstawiciele Barlinka.