Energetycy mogą sobie gratulować. Branża w pierwszym kwartale poradziła sobie nie tylko lepiej niż rok temu, ale nawet przekroczyła oczekiwania.
Mniej znaczy więcej
Jak udowadnia Tauron, do uzyskania dobrych wyników niepotrzebne jest nawet zwiększanie produkcji. Katowicka spółka w pierwszym kwartale wyprodukowała o 16 proc. mniej energii niż rok wcześniej, co wynikało z remontów bloków energetycznych.Niesiona jednak rosnącym udziałem energetyki wiatrowej i opłacalnym — przy wysokich cenach — importem, zwiększyła przychody o 16 proc. (do 6,5 mld zł), zysk EBITDA o 13 proc. (do 975 mln zł), zysk netto zaś o 1 proc. (do 387 mln zł). Choć Tauron nie jest pupilkiem analityków — jako jedyny w sektorze ma więcej rekomendacji „trzymaj” niż „kupuj” — udało mu się przebić ich oczekiwania. Rynkowy konsensus zakładał bowiem przychody niższe od ostatecznych o 5 proc., zysk netto zaś niższy o 8,4 proc. Według prognoz DI BRE, na koniec roku spółka będzie miała 25 mld zł przychodów przy 1,3 mld zł zysku netto. Gotówka na pewno się przyda: Tauron ma szeroko zakrojony program inwestycyjny, w ramach którego powstanie m.in. blok węglowy w Jaworznie o szacunkowej wartości 6 mld zł. Większość pieniędzy na realizację planów ma przynieść emisja obligacji. Mimo że zadłużenie w relacji do zysku EBITDA daje już wskaźnik 1,5, analitycy są pewni — spółka sobie poradzi.
— W najbliższych latach Tauron nie będzie miał problemów z bilansowaniem wydatków inwestycyjnych — uważa Kamil Kliszcz, analityk DI BRE.
Słodki sen kolosa
Dobre nastroje panują też w PGE. Spółka miała w pierwszym kwartale 7,9 mld zł przychodów (wzrost o 9 proc.), 2,5 mld zł zyskuEBITDA (wzrost o 19 proc.) i 1,5 mld zł zysku netto (wzrost o 27 proc.). Takie rezultaty tłumaczyła m.in. wzrostem sprzedaży energii elektrycznej na rynku hurtowym, wzrostem wolumenów produkcji i cen sprzedaży.
— Wyniki okazały się bardzo dobre. Przepływy pieniężne netto w kolejnych kwartałach 2012 r. powinny być wysokie, a 5,3 mld zł w gotówce przekracza ponaddwukrotnie propozycję zarządu dotyczącą dywidendy — ocenia Paweł Puchalski, szef działu analiz DM BZ WBK. Na dobrym wyniku zaważyły też jednak zdarzenia jednorazowe — 130 mln zł na poziomie EBITDA dodała wygrana sporu o rozliczenie KDT w Gorzowie i Turowie, 92 mln zł odjęły zaś rezerwy, zawiązane na program dobrowolnych odejść. Nawet jednak bez brania ich pod uwagę EBITDA była lepsza od ubiegłorocznej o 20 proc., a PGE śpi na gotówce i inwestorzy będę rozczarowani, jeśli resort skarbu nie będzie forsował wyższej dywidendy od proponowanej przez zarząd.
Rośnie wszystkim
Udany kwartał zaliczył również najmniejszy gracz z energetycznego tercetu na giełdzie — poznańska Enea. W pierwszym kwartale miała 2,6 mln zł przychodów (wzrost o 7 proc.), 480 mln zł zysku EBITDA (wzrost o 11 proc.) i 249 mln zł zysku netto (wzrost, podobnie jak Tauron, o 1 proc.). Analitycy i tu nie trafili — oczekiwali wyższych przychodów (o 10 mln zł) i niższych zysków. EBITDA pobiła konsenus o 8,3 proc., a zysk netto — o 6 proc. Dobre wyniki to m.in. zasługa segmentu wytwarzania energii, który dzięki wyższej produkcji ze współspalania biomasy i niższym kosztom w Kozienicach, czyli w największej elektrowni grupy — pod względem EBIT pobił oczekiwania analityków o ok. 40 mln zł. Najnowsze rekomendacje, dotyczące spółek z sektora, pochodzą od Espirito Santo. W raporcie z 18 maja Maciej Hebda rekomenduje „kupuj” dla papierów PGE i Enei z ceną docelową — odpowiednio — 22,5 zł i 18,9 zł. Tauron otrzymał rekomendację neutralną, z ceną docelową 5,5 zł.