Samolot leciał ze Sztokholmu do greckiego Heraklionu. Personel pokładowy miał oświadczyć, że odmawia lotu jeśli mężczyzna pozostanie w samolocie. Kapitan zdecydował, że pasażer i jego towarzyszka nie polecą. Wezwano policję. Pasażer i towarzysząca mu kobieta wyszli z samolotu. Przedstawiciel policji twierdzi, że choć była ona obecna podczas incydentu, to „nie była to jej sprawa”.

Norwegian Air Shuttle
- Pilot ma całkowitą władzę wyproszenia kogo chce z samolotu – powiedział.
Nie wiadomo, jaki tatuaż miał wyrzucony z samolotu pasażer.