"Propozycja PSL jest taka, że lustrację osób publicznych można będzie prowadzić nawet w najszerszym zakresie z pełnym ujawnieniem wszystkich zapisów w teczkach dawnych służb bezpieczeństwa" - powiedział w poniedziałek PAP Pawlak.
Według niego, ujawnienie wszystkich danych, także danych wrażliwych, wykluczy ewentualny "szantaż" osób publicznych informacjami pochodzącymi z teczek. Poza tym - jak powiedział Pawlak - trudno sobie wyobrazić, kto będzie "tym czarodziejem, który będzie decydował co ujawnić, czego nie ujawniać".
"Jeżeli już mówimy o pełnej otwartości, to mówmy z pełną konsekwencją i do końca. W lustracji chodzi o to, żeby osoby, które podejmują decyzje, kształtują porządek prawny - nie były narażone na różnego rodzaju szantaże i inspiracje na podstawie materiałów z archiwów SB" - powiedział lider PSL.
Pawlak jest przeciwny lustrowaniu osób, które nie pełnią funkcji publicznych. Zaproponował, by akta dotyczące tych osób zostały zamrożone na 50 lat, a próba użycia tych materiałów przeciwko danej osobie była karana.
Odnosząc się do słów premiera Jarosława Kaczyńskiego, z których wynika, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustawy lustracyjnej zostanie prawdopodobnie opublikowane po 15 maja (tego dnia mija ostateczny termin składania oświadczeń lustracyjnych), Pawlak powiedział: "premier idzie na konfrontację i zamiast wyciągnąć wnioski z tej sytuacji i poszukiwać praktycznego rozwiązania, to próbuje w tej sprawie kontynuować wojnę".
"To tylko powiększy obszar lekceważenia dla prawa" - dodał.(PAP)