Prezes prognozuje wzrost zysków i przychodów oraz portfel zleceń wypchany po brzegi.
O 3,5 proc. — do 234,5 zł za papier — zdrożały na poniedziałkowej sesji akcje budowlanego PBG. To między innymi efekt zapowiedzi drugiej w historii spółki dywidendy.
— Planujemy wypłacić 43 mln zł dywidendy [około 3 zł za papier PBG — przyp. red.] z kilkuletnich zysków zależnej Infry — mówi Jerzy Wiśniewski, prezes PBG.
Przypomnijmy, że pierwsza dywidenda PBG z zysku za 2009 r. będzie wypłacona 31 maja tego roku i wyniesie 20,01 mln zł (1,4 zł na akcję).
Według zarządu, kwota dywidendy za 2010 r. będzie pochodziła z wcześniej wypłaconej na rzecz PBG dywidendy z firmy Infra w tej samej wysokości. Zdaniem prezesa PBG, przewidywany jednostkowy zysk PBG za 2010 r. wyniesie zatem około 160 mln zł (łącznie z dywidendą z Infry).
Wczoraj zarząd PBG podał prognozy na ten rok. Zakładają 3 mld zł skonsolidowanych przychodów (+16 porc. r/r), około 300 mln zł zysku operacyjnego (+4,7 proc. r/r) oraz około 220 mln zł zysku netto (+4,5 proc. r/r) przypadającego na jednostkę dominującą.
— To konserwatywne szacunki. Mogą być podniesione w III lub IV kwartale. W prognozie nie wzięliśmy pod uwagę m.in. przetargu na budowę terminala gazu skroplonego LNG, bloków energetycznych w Elektrowni Opole oraz kontraktów drogowych, w których mamy złożone najkorzystniejsze oferty i czekamy na podpisanie umowy. Te zlecenie drogowe opiewają na 2,2 mld zł [m.in. dwa kontrakty na A1 oraz zlecenie na S7 — przyp. red.] — mówi Przemysław Szkudlarczyk, wiceprezes PBG.
Na koniec I kwartału w portfelu spółka miała 4 mld zł.
— Naszą ambicją jest portfel zleceń opiewający na 4,5- 6,5 mld zł w styczniu 2011 r. Szykują się kontrakty w hydrotechnice i energetyce — dodaje Jerzy Wiśniewski.
PBG zamknęło kwartał wzrostem przychodów grupy o 34,33 proc. r/r — do 469 mln zł i spadkiem skonsolidowanego zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej o 23,7 proc. — do 17,77 mln zł.