Pekao błyszczy potencjałem dywidendowym

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2023-10-25 20:00

Pekao to jedyna polska spółka wśród dziesięciu z Europy Wschodniej, Bliskiego Wschodu i Afryki polecanych przez strategów z banku Morgan Stanley. Krajowi analitycy są bardziej wstrzemięźliwi w ocenie akcji instytucji z żubrem w logo, ale przyznają, że ma ona jedną dużą zaletę.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • z jakich krajów pochodzą spółki polecane przez Morgana Stanleya wraz z Pekao
  • jak Morgan Stanley prognozuje marżę odsetkową, wzrost akcji kredytowej i koszty ryzyka w Pekao
  • jakie spojrzenie na te parametry mają krajowi analitycy
  • co jest głównym argumentem za wypłatą przez Pekao wysokiej dywidendy w 2024 r.
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Cztery firmy saudyjskie, dwie greckie, dwie południowoafrykańskie, jedna ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich i jedna polska – taka jest struktura pochodzenia dziesięciu spółek polecanych z Europy Wschodniej, Bliskiego Wschodu i Afryki przez ekspertów z amerykańskiego banku inwestycyjnego Morgan Stanley. Zalecenie przeważania polskich aktywów było ich reakcją na wstępne wyniki wyborów do Sejmu i Senatu z 15 października 2023 r. Dzień po wyborach do wspominanej dziesiątki trafiło Pekao. Czy zatem z perspektywy inwestora zagranicznego jest to najbardziej atrakcyjna polska spółka, a przynajmniej bank?

- Na pewno kilka cech wyróżnia Pekao na tle innych banków. Obecnie wyniki i rentowność są znakomite. Wyważona polityka kredytowe i idąca za tym jakość portfela sprawiają, że nawet w czasie spowolnienia gospodarczego nie ma zauważalnych problemów z parametrami ryzyka. Baza kapitałowa daje możliwość dzielenia się dywidendą. Co więcej, ostatnie lata pokazują duży postęp w transformacji cyfrowej, a bank nadrobił dystans do najlepszych. Do tego kwestia frankowego portfela kredytowego nie jest tak istotna, a poziom już zawiązanych rezerw jednym z najwyższych na rynku. Pekao wychodzi jeszcze z atrakcyjnym programem ugód. Jak widać, w Pekao jest mało kwestii, które mogą się nie podobać – wylicza Michał Sobolewski, analityk DM Banku Ochrony Środowiska.

- Zgadzam się, że Pekao jest atrakcyjny, ale czy najbardziej? Nie mam przekonania, że Pekao znacząco wychodzi przed szereg jako potencjalna inwestycja – zaznacza Łukasz Jańczak, analityk Erste Secuirities Polska.

Jego zdaniem, z perspektywy inwestora zagranicznego za Pekao przemawia to, że jest to spółka płynna i mająca duży udział w rynku. Powyborcze zmiany stwarzają też nadzieję, że kontrola skarbu państwa przybierze oblicze bardziej przyjazne inwestorom mniejszościowym. To samo można jednak powiedzieć o PKO BP. O ile jednak oba banki o tak samo brzmiącej nazwie są wyceniane na 1,3 wartości księgowej, to współczynnik cena/zysk dla PKO BP wynosi 14,6, a dla Pekao tylko 9,3. Wycena na tym ostatnim wskaźniku może być jednak skażona wpływem zawiązywanych rezerw frankowych na wyniki poszczególnych banków.

- Z perspektywy inwestora, który nie chce się zagłębiać w kwestię kredytów frankowych Pekao jest o tyle atrakcyjne, że daje ekspozycję na polski sektor bankowy bez problemu kredytów walutowych. Swój portfel kredytów frankowych Pekao już w dużej mierze objęło rezerwami, ale jest to mały portfel i nie wpływa on na zdolność do wypłaty dywidendy. Dlatego dywidenda wypłacona w 2024 r. może być bardzo wysoka, a tej pewności nie ma w kontekście potencjału dywidendowego PKO BP – dodaje Łukasz Jańczak.

- Pekao to bank mający największą łatwość płacenia dużych dywidend. Zakładam, że w 2024 r. wypłaci 75 proc. zysku z 2023 r., czyli 10,95 zł na akcję. Jeżeli chodzi o wzrost biznesu, to Pekao ma małe szanse dorównać np. ING. W związku z wynikiem wyborów, zakładam też niestabilność wewnętrzną w spółkach kontrolowanych przez skarb państwa. Nawet więc jeśli do zarządu Pekao trafią ludzie uznawani za lepszych fachowców od obecnych, to minie kilka miesięcy zanim się we wszystkim rozeznają. Pekao jest zaś bardziej wrażliwy na zmiany stóp procentowych od PKO BP – twierdzi Kamil Stolarski, szef działu analiz biura maklerskiego Santander Bank Polska.

Marża odsetkowa plus dynamika wzrostu

Morgan Stanley jest zadowolony ze wzrostu marży odsetkowej netto w Pekao. Oczekuje co prawda jej spadku do 3,4-4,2 proc. w latach 2023-2025, ale i tak uważa, że będzie to poziom wysoki w stosunku do około 2,4 proc. w latach 2020-2021.

Krajowi analitycy podkreślają, że praktycznie o wszystkich bankach można powiedzieć, że marża odsetkowa wzrosła i teraz nieco spadnie.

- Mimo spadku rentowności zaryzykowałbym tezę, że marża odsetkowa w średnim terminie pozostanie wyższa niż przed pandemią – mówi Michał Sobolewski.

Amerykański bank inwestycyjny oczekuje przyspieszenia dynamiki akcji kredytowej Pekao w wyniku poprawy sytuacji makroekonomicznej. Zakłada, że już w 2023 r. wzrośnie ona o 2 proc., a w latach 2024-2025 o 4-6 proc.

Erste szacuje, że dynamika wzrostu akcji kredytowej całego sektora bankowego zamknie się w 2023 r. w przedziale 0-1 proc. Rok później może to być 4-5 proc., ale pod warunkiem, że ruszy segment kredytów firmowych.

Według Santandera po 2023 r. wzrost akcji kredytowej całego sektora będzie wynosił 2 proc. Kamil Stolarski uważa, że wzrost akcji kredytowej o 4-6 proc. jest w praktyce uzależniony wyłącznie od kredytów korporacyjnych. Potrzeby samej Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE) szacuje na dziesiątki miliardów złotych kredytu obrotowego i finansowania przejęć kopalń łącznie. Zaznacza jednak, że po zmianie władzy nie jest pewne, czy wydzielanie aktywów węglowych z firm energetycznych będzie realizowane w dotychczas planowanym kształcie. Nie ma też pewności, że zbrojenia będą finansowane przez banki, a nie w inny sposób.

- Jeżeli patrzymy w przyszłość, to bezpieczny kredyt 2 proc. jak dotąd idzie lepiej w Pekao niż PKO BP, co jest sukcesem, gdyż PKO BP jest bankiem o dużo większej sieci detalicznej, co w tym przypadku powinno być dużym atutem. Tymczasem około połowy całego rynku bezpiecznego kredytu 2 proc. przypadło na Pekao. Wolumeny sprzedaży już więc rosną. Biorąc pod uwagę mocną bankowość korporacyjną Pekao powinien też skorzystać na dużych inwestycjach państwowych. A tutaj powinno dużo się dziać w najbliższych latach, biorąc pod uwagę transformację energetyczną, czy też rozbudowę potencjału obronnego. Skala tych inwestycji sprawia, że zewnętrzne finansowanie będzie niezbędne i ważna rola przypadnie w nim sektorowi bankowego – tłumaczy Michał Sobolewski.

Ryzyko pod kontrolą

Na wzroście akcji kredytowej cieniem położył się wzrost kosztów ryzyka w drugim kwartale 2023 r. Skoczyły one do 0,51 proc. z 0,3 proc. trzy miesiące wcześniej.

- Nasz portfel kredytowy nadal charakteryzuje się wysoką jakością, o czym świadczą koszty ryzyka, które są rekordowo niskie i oscylują w granicach między 30 a 40 punktów bazowych [0,3-0,4 pkt proc. – red]. Nie widzimy żadnych oznak, żeby koszty ryzyka miały docelowo przekroczyć wyznaczony przez nas w strategii poziom między 50 a 60 pkt baz. – powiedział 17 października Paweł Strączyński, wiceprezes Banku Pekao, w rozmowie z PAP.

Morgan Stanley ewidentnie w to wierzy. Dzień przed wypowiedzią wiceprezesa Pekao, napisał w swoim raporcie, że koszty ryzyka w banku z żubrem utrzymają się w latach 2023-2025 na poziomie 0,55-0,56 proc.

10,7

Takiej dywidendy na akcję z Pekao spodziewają się analitycy za 2023 r.