Na początku kwietnia Bloomberg, powołując się na nieoficjalne informacje, poinformował, że Banco Santander, główny akcjonariusz Santander Bank Polska, rozważa różne opcje dla tego banku, w tym potencjalną jego sprzedaż.
Kilka dni temu Jakub Jaworowski, minister aktywów państwowych, w wywiadzie dla Business Insider powiedział, że „każdy odpowiedzialny manager dużego banku musi przyjrzeć się rynkowej okazji, jaka powstałaby, gdyby Santander Bank Polska był wystawiony na sprzedaż”.
Nie teraz
W poniedziałek Banco Santander ogłosił że "obecnie rozmawia z Erste Group Bankiem o potencjalnej sprzedaży 49 proc. akcji Santander Banku Polska". Hiszpanie zastrzegli, że nie ma pewności, że rozmowy doprowadzą do zawarcia umowy.
- Jest rzeczą naturalną, że każdy bank się przygląda dynamice rynku i zmian właścicielskich, które mają miejsce. Mamy pełne rozeznanie sytuacji naszych głównych konkurentów i staramy się rozumieć tę dynamikę – zapewnia Cezary Stypułkowski, prezes Pekao.
Jak jednak przyznał prezes Pekao, którego głównym akcjonariuszem jest pośrednio skarb państwa (do PZU należy 20 proc., a do Polskiego Funduszu Rozwoju 12,8 proc.) obecnie” biorąc pod uwagę zmiany, które są zapowiadane w strukturze grupy PZU, musi najpierw dojść do określania podstawowych parametrów funkcjonowania i lokacji kapitału w tej grupie”
- To będzie wyznacznikiem ewentualnych możliwości akwizycyjnych po stronie takiego banku jak nasz. Na dzisiaj, biorąc pod uwagę skalę Santandera i to, że w tym momencie toczą się rozmowy pomiędzy Erste i Santanderem, taką możliwość [akwizycji - red.] oceniam relatywnie nisko. Gdyby ta transakcja miała mieć miejsce w przyszłości, to bym tego nie wykluczył, ale w stanie na dzisiaj takich uzgodnień wewnątrzgrupowych nie mamy – mówi Cezary Stypułkowski.
Kapitalizacja rynkowa Santander Banku Polska wynosi obecnie 61,89 mld zł, co oznacza, że za pakiet 49 proc. Erste mogłoby teoretycznie zapłacić ok. 30 mld zł. Kapitalizacja Pekao to 49,55 mld zł.
Dobra okazja
W pierwszym kwartale Pekao otworzył 133 tys. rachunków bieżących i około 170 tys. rachunków oszczędnościowych. Prowadzi obecnie 5,687 mln rachunków klientów indywidualnych.
- To co nam rzeczywiście dobrze idzie to pozyskiwanie nowych klientów. Przebiega ono nawet trochę lepiej niż zakładaliśmy. Image banku się poprawia od 2020 r. To dobry prognostyk, by bank wydobył się z dołka starzenia się, co zaowocuje pewnie za kilka, czy kilkanaście lat. Bank odzyskał werwę w stosunku do klientów detalicznych – mówi prezes Pekao.
Według Cezarego Stypułkowskiego, zmiana właściciela Santandera byłaby dobrą okazją do przejęcia części jego niezadowolonych klientów.
- Zagraniczni inwestorzy są dość kapryśni- wchodzą, wychodzą, zmieniają się, to stwarza oczywiście dość silną pozycję do ewentualnego zbliżenia się do klientów, którzy z nimi pracują – mówi prezes Pekao.
Jako przykład podał bank, na czele którego stoi od jesieni ubiegłego roku. Unicredit, który w 2000 r. stał się głównym akcjonariuszem Pekao, siedem lat później wyszedł z polskiego rynku.
- My jesteśmy osadzeni na lokalnym gruncie i w naturalny sposób mamy większą skłonność do bycia blisko klientów, którzy operują na naszym rynku. W związku z tym uważam, że to stwarza wyjątkową okoliczność do tego, aby klientom, którzy byliby niezadowoleni, czy zniechęceni zaoferować po prostu dobrą polską usługę – mówi Cezary Stypułkowski.
Nowa fala
Zdaniem Michała Konarskiego, analityka Biura Maklerskiego mBanku, ostatnio widać zwrot inwestorów zagranicznych w stronę polskiego rynku bankowego.
- Mieliśmy transakcję Cerberusa, który kupił VeloBank, Unicredit przejął Aion Bank i Vodeno i bardzo jasno dał sygnał, że chce się rozwijać w Polsce, a teraz Erste, które negocjuje z Banco Santander. Nasz rynek jest mocno rozdrobniony i spodziewałbym się konsolidacji rynku. Francuski BNP może mieć coś na oku w Polsce, podobnie jak Credit Agricole, europejski gigant, który w Polsce ma niszowy bank, a ma pieniądze, żeby każdego gracza w Polsce kupić - mówi Michał Konarski.
To może być także dobry moment dla właścicieli innych banków, które przez lata męczyły się z frankami, aby wyjść z Polski, co będzie sprzyjać albo zwiększeniu udziałów w polskim rynku poprzez fuzję, albo wejściu zupełnie nowych graczy - jak Erste.