“Oceniając na podstawie doświadczeń z wiosny, musimy zakładać, że najsilniejsze obostrzenia antyepidemiczne będą obowiązywać przynajmniej do końca listopada (wg aktualnego stanu prawnego – do 29 listopada), a ich przedłużenie jest prawdopodobne” - napisali eksperci w dzisiejszym komentarzu.
Ich zdaniem, ten termin jest jednak wątpliwy jeśli chodzi o kawiarnie, bary, restauracje oraz hotele i kluby fitness, ponieważ według doniesień naukowych te lokale odpowiadają w największym stopniu za transmisję wirusa. Czytaj więcej...
W przypadku szkół danych potwierdzających rolę w transmisji brak, ponadto nie można wykluczyć, że różni się to między krajami, zastrzegają analitycy, ale dodają, że im częstsze na danym obszarze są rodziny wielopokoleniowe i im mniejsza powierzchnia mieszkalna przypada na jednego mieszkańca w takich sytuacjach, tym ryzyko jest większe.
“Do pewnego stopnia w Europie występuje taka korelacja: państwa zamykające szkoły to m.in. Grecja i państwa Europy Środkowej (w tym Polska i Czechy). Są to jednocześnie kraje o relatywnie dużym udziale wieloosobowych gospodarstw domowych i zagęszczeniu w mieszkaniach” - napisano w raporcie.
Zdaniem ekonomistów Pekao, kalendarz zdejmowania obostrzeń epidemicznych musi uwzględniać fakt skokowego wzrostu mobilności obywateli w II połowie grudnia w związku ze świętami Bożego Narodzenia i przełomem roku.
“Ponieważ elastyczność tego rodzaju wyjazdów jest prawdopodobnie bliska zeru, są one faktem, z którym polityka epidemiczna będzie się liczyć. Z tego powodu zakładamy, że większość obostrzeń (dotyczących np. szkół oraz barów, restauracji i siłowni) zostanie utrzymana do połowy grudnia lub nawet do końca roku – tak, aby zmniejszyć ryzyko dalszej transmisji w następstwie wyjazdów świątecznych” - głosi raport.