Informacje o zmienia warunków wynagradzania pracowników banków zazwyczaj wiążą się z redukcją zatrudnienia. Wicelider rynku, który masowe zwolnienia (ok, 1,1 tys. osób) przeprowadził ostatnio w pierwszym półroczu 2021 r., co kosztowało go ponad 100 mln zł, tym razem nie planuje cięć etatów. Pekao chce dopasować umowy o pracę części swoich pracowników do tych, które obowiązują w Zakładowym Układzie Zbiorowym Pracy. Takich zmian od dłuższego czasu wymagała od banku Państwowa Inspekcja Pracy.
Pekao liczy, że większość spośród ok. 2,7 tys. osób zaakceptuje nowe warunki umowy. .Jeśli jednak co najmniej 30 pracowników nie zdecyduje się na taki krok, to zgodnie z prawem pracy Pekao będzie musiał powiadomić związki zawodowe o zamiarze przeprowadzenia i przyczynach zwolnień grupowych.
„Bank nie ma intencji redukcji zatrudnienia, jednak przepisy prawa wymagają, aby tego typu proces był prowadzony w oparciu o ustawowy termin zwolnień grupowych i zgłoszony do urzędu pracy” – napisano w komunikacie.
Na koniec 2024 r. zatrudnienie w Pekao wynosiło ponad 12,6 tys. etatów i było niższe o 63 etaty licząc rok do roku.
Celem zmian jest dostosowanie zasad wynagradzania i premiowania pracowników do tych, które obowiązują w całej organizacji. Formalnie ma do nich dojść w styczniu 2026 r. Bank zmienia sposób podejścia do podwyżek wynagrodzeń. Będą one w większej mierze zależały od zaangażowania, osiągniętych wyników, oceny przełożonego oraz wkładu pracy włożonego w realizację zadań.
Z naszych informacji wynika, że ok. 2,7 tys. pracowników Pekao ma obecnie wyznaczane cele w trybie rocznym i w takim samym trybie są one rozliczane. Wypłata premii rocznej następuje siedem dni po walnym zgromadzeniu zatwierdzającym sprawozdanie finansowe banku za poprzedni rok kalendarzowy.
Ten system wymagał odświeżenia, bo obowiązuje już od niemal 25 lat. Teraz ma być dopasowany do specyfiki obowiązków różnych grup pracowników.
Bank podzielił system na trzy części. Pierwszy obowiązujący dla stanowisk eksperckich, pracowników centrali banku oraz dyrektorów zakłada rozliczenia roczne. Drugi – hybrydowy (w tej grupie są doradcy klienta - głównie z pionu bankowości korporacyjnej, pionu przedsiębiorstw oraz kadra menedżerska w sieci) będzie miał rozliczenie roczne, ale zaliczki kwartalne. W trzecim natomiast (obejmującym stanowiska kadry menedżerskiej oraz doradców klientów detalicznych) bank wprowadził wyznaczanie celów kwartalnych i ich rozliczanie również w trybie kwartalnym.
Dodatkowo bank wyłączył automatyczną waloryzację wynagrodzeń o wskaźnik inflacji na rzecz tworzenia puli do innej dystrybucji tych środków. Bank chce, by to bezpośredni przełożony decydował, czy przyznać pracownikowi podwyżkę.
Pekao rozpocznie teraz konsultacje z działającymi w banku organizacjami związkowymi (jest ich dziewięć). W zależności od liczby pracowników, którzy nie zdecydują się na podpisanie nowej umowy, oszacuje wysokość rezerwy, która obciąży wyniki banku w związku z restrukturyzacją.
Pekao w ogłoszonej w kwietniu strategii do 2027 r. postawił na silny rozwój bankowości detalicznej - głównie pozyskiwanie nowych klientów i sprzedaż kredytów. Wyniki drugiego kwartału wyglądają w tym kontekście obiecująco.