WARSZAWA (Reuters) - Deficyt obrotów bieżących wyniósł w grudniu 2000 roku 734 miliony dolarów wobec 416 milionów dolarów w listopadzie, zaś w całym 2000 roku wyniósł 9,892 miliarda dolarów, podał Narodowy Bank Polski.
Analitycy ankietowani przez Reutera prognozowali grudniowy deficyt na poziomie 860 milionów dolarów, a w całym 2000 roku oczekiwali 10 miliardów dolarów.
Poniżej przedstawiamy opinie analityków na temat opublikowanych w czwartek danych:
MONIKA KUBIK-KWIATKOWSKA, EKONOMISTKA ZE STANDARD&POOR'S MMS
"Dane o deficycie obrotów bieżących są zgodne z oczekiwaniami, może trochę większe od tego, co oczekiwała większość analityków. Wciąż jednak bilans ma dobrą strukturę - import spadł rok do roku o 10 procent, głównie dzięki niższym zakupom świątecznym a także z powodu efektu niskiej bazy.
To ważny czynnik ponieważ jeśli wziąć pod uwagę stabilizujące się ceny ropy i niski popyt wewnętrzny import może w najbliższych miesiącach wciąż spadać, licząc rok do roku.
Eksport wzrósł o około 13 procent, rok do roku, co wciąż jest dość dobrą informacją i nie sądzę, by w pierwszym kwartale liczba ta znacząco uległa zmianie, także dlatego, że dane o eksporcie na początku 1999 roku były słabe.
Szacujemy, że deficyt obrotów bieżących wynosi obecnie 6,3 procent PKB i biorąc pod uwagę, że zmniejsza się z 7,4 procent PKB w 1999 roku, proces ten z pewnością jest efektem wysokich stóp."
ZSOLT PAPP, EKONOMISTA Z ABN-AMRO W LONDYNIE
"Deficyt obrotów bieżących jest właściwie w granicach naszych prognoz i to są całkiem dobre dane. Bilans handlowy potwierdza trendy, które mieliśmy w ostatnich miesiącach z bardzo dobrym eksportem i spadającym importem.
Dobrą wskazówką jest to, że do poprawy przyczynia się deficyt handlowy, a nie inne składniki tego bilansu.
Ten pozytywny trend ma szanse trwać nadal w najbliższych miesiącach chociaż w styczniu i w lutym możemy mieć parę sezonowych czynników, które odegrają jakąś rolę.
Według naszych obliczeń deficyt obrotów bieżących wyniósł w ubiegłym roku 6,2 procent PKB i prawdopodobnie spadnie do 4,6 procent do końca tego roku.
W tej chwili chyba można bez wahania powiedzieć, że wyraźnie zmniejsza się problem deficytu obrotów bieżących".
JAMES OWEN, EKONOMISTA Z SG BANK W WARSZAWIE
"Dane były nieco lepsze niż oczekiwał rynek. Ważne jest to, że nadal eksport mocno wzrasta, import był słabszy, a główną przyczyną lepszych danych było to, że saldo obrotów niesklasyfikowanych było lepsze od oczekiwań.
To jest kontynuacja ostatnio obserwowanych trendów.
W najbliższych miesiącach można spodziewać się kontynuacji trendu w eksporcie, ale potem sądzę, że może nastąpić spowolnienie w wyniku wolniejszego wzrostu gospodarczego w Europie Zachodniej. Sądze jednak, że będzie to spowolnienie, a nie załamanie.
Myślę, że te dane będą miały mały wpływ na decyzję dotyczącą stóp procentowych. To bardziej zależy od tego jak Rada Polityki Pieniężnej ocenia inflację i rządową politykę fiskalną oraz politykę na rynku zbóż".
((Reuters Serwis Polski, tel. +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))