Odbiorcy indywidualni i komunalni nie ucierpią z powodu wstrzymania dostaw rosyjskiego gazu przez Białoruś, zapowiedział prezes PGNiG Marek Kossowski. Jego zdaniem, ograniczając dostawy do największych odbiorców przemysłowych i korzystając z zapasów, gazu starczy w Polsce do 10 marca.
- Jesteśmy przygotowani na zapewnienie potrzeb tych, którzy są najbardziej wrażliwi na przerwy w dostawach gazu, czyli dla ludności, odbiorców komunalnych i energetyki. W tych sektorach przerw w dostawach gazu nie będzie - powiedział Kossowski.
Prezes PGNiG poinformował, że do dziennego zbilansowania zużycia gazu brakuje obecnie Polsce 5 mln metrów sześciennych gazu na dobę. Dziennie zapotrzebowanie na gaz w sezonie zimowym waha się od 44 do 50 mln metrów sześciennych na dobę. Przez Białoruś dostarczano dotąd do Polski 13 mln metrów sześciennych gazu dziennie.
- PGNiG zwiększył więc pobór gazu z magazynów i krajowe wydobycie. Zwiększono też odbiór z Ukrainy i po zmniejszeniu dostaw z Białorusi brakuje nam 5 mln metrów sześciennych"- powiedział Kossowski.
Poinformował, że PGNiG zmniejszył dostawy gazu do zakładów chemicznych w takim zakresie, na jaki pozwalają podpisane z nimi umowy handlowe. O ograniczeniu produkcji w związku z mniejszymi dostawami gazu poinformowali już najwięksi jego przemysłowi konsumenci, zakłady chemiczne w Puławach i Policach.
MD, PAP