Przez kilka lat PGNiG, czyli wchłonięty niedawno przez Orlen państwowy sprzedawca gazu, promował ofertę PiG, czyli prąd i gaz sprzedawany w pakiecie. Tak samo firmy energetyczne do oferty prądu dołączały masowo gaz. Oferty łączone były przez lata oczywistym rynkowym trendem, który teraz zamiera.

PGNiG Obrót Detaliczny (czyli spółka sprzedająca gaz odbiorcom końcowym) ogłosiła, że od nowego roku skoncentruje się sprzedaży gazu ziemnego. Zapewnia, że przygotowała klientom miękkie lądowanie u firm siostrzanych, czyli państwowych.
„W przypadku gospodarstw domowych zmiana sprzedawcy będzie w pełni automatyczna i opłacalna – ta grupa klientów skorzysta z ustawowo zamrożonych przez polski rząd cen prądu i ma zapewnioną gwarancję dostaw” – wyjaśniono w komunikacie.
To właśnie zamrożenie cen wygnało PGNiG OD z rynku prądu. Biznes przynosiłby straty.
„Kupujemy energię elektryczną na Towarowej Giełdzie Energii. Tu obowiązują ceny rynkowe, znacząco wyższe od tych, które są gwarantowane przez rząd” – wyjaśnia spółka.
Zmiana sprzedawcy dotyczyć będzie także odbiorców biznesowych. Jeśli kwalifikują się do jednej z grup uprawnionych (np. szpitale, samorządy etc.), to będą mogli skorzystać z niższych, zamrożonych cen energii elektrycznej. Jeśli nie, to będą musieli zawrzeć nową umowę z nowym sprzedawcą. Oznacza to podwyżki.