Rosjanie trzęsą polską giełdą — a przynajmniej zatrzęśli wczoraj, bo po ujawnieniu informacji o podpisaniu aneksu do kontraktu jamalskiego przez PGNiG i Gazprom kurs pierwszej spółki na GPW wystrzelił przy bardzo wysokich obrotach. Polacy i Rosjanie dogadali się co do nowych cen dostarczanego ze Wschodu gazu, które mają „odzwierciedlać zmiany, jakie zaszły na europejskim rynku” od 1996 r., gdy podpisano kontrakt.

— PGNiG dzięki temu dostanie poważny zastrzyk gotówki, który znacznie zredukuje dług netto spółki. Jeżeli obniżki dla gospodarstw domowych będą na poziomie 10 proc., pozwoli to generować nawet do 1 mld zł gotówki na EBITDA. Dzięki temu spółka będzie też w stanie przeprowadzić restrukturyzację, dlatego uważam, że w dłuższej perspektywie jest szansa na lepsze postrzeganie jej przez inwestorów — ocenia Paweł Małyska, zarządzający funduszami TFI Allianz.
W komunikacie giełdowym spółka poinformowała, że obniżka cen rosyjskiego gazu ma pozwolić na wypracowanie 2,5-3 mld zł więcej EBITDA (zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację) w 2012 r.
— Wysokość tej kwoty zależeć będzie od kursu dolara w listopadzie i grudniu — zastrzega Radosław Dudziński, wiceprezes PGNiG.
Taryfy zdecydują
Eksperci podkreślają — samo podpisanie kontraktu z Gazpromem to tylko pierwszy krok, bo gazowe taryfy musi jeszcze obniżyć Urząd Regulacji Energetyki (URE). — Pełny efekt nowej umowy z Gazpromem poznamy, gdy zapadnie decyzja co do przyszłorocznych taryf. Według naszych wstępnych szacunków, zmiana formuły cenowej w ramach kontraktu z Gazpromem pozwoli na obniżenie ich o 7-8 proc., dzięki czemu PGNiG mogłoby uzyskać — zgodnie z zapowiedziami — wynik zbliżony do zera na działalności handlowej — ocenia Kamil Kliszcz, analityk DI BRE. Wtóruje mu Maciej Hebda, analityk Espirito Santo Investment Bank.
— Zmiana kursu podczas wtorkowej sesji dyskontuje wprost te 2,5-3 mld zł, które mają pojawić się na poziomie EBITDA, i nie sądzę, by akcje miały jeszcze drożeć w krótkiej perspektywie — tym bardziej, że nie wiadomo jeszcze, jaka będzie skala obniżki taryfy. Szacuję, że może być to 5-7 proc. w porównaniu z obecnym poziomem — ocenia Maciej Hebda.
Analitycy już weryfikują prognozy dla spółki. — Ta informacja przełoży się na poprawę wyników w segmencie handlu gazem, począwszy od 2013 r. Nasza prognoza zysku netto na 2013 r. to 2,76 mld zł w porównaniu z 0,5 mld zł w tym roku — uważa Monika Kalwasińska, analityk DM PKO BP.
Andrzej Domański, zarządzający funduszami Noble Funds, zwraca uwagę, że to nie PGNiG może być głównym beneficjentem gazowych obniżek. — Tak naprawdę na tańszym gazie zyskają gospodarstwa domowe i spółki, takie jak PKN Orlen czy Lotos — mówi Andrzej Domański.
Gospodarka skorzysta
Na tym jednak nie koniec. Jerzy Kasprzak, zarządzający funduszami Ipopema TFI, uważa, że obniżka cen przez rosyjskiego kolosa jest świetną wiadomością w kontekście całej gospodarki, a szczególnie przemysłu nawozowego.
— To bardzo pozytywna informacja, długo wyczekiwana przez inwestorów. Otwartym pozostaje pytanie, jak szybko URE będzie ciąć taryfę i wpływać na rentowność spółki — twierdzi Jerzy Kasprzak. Jego zdaniem, w długoterminowej perspektywie obniżka cen przez Gazprom wpłynie pozytywnie na rynek gazu w Polsce i na pozycję PGNiG w skali europejskiej. Nastroje studzi nieco Jarosław Niedzielewski, zarządzający Investors TFI.
— Obniżka cen musiała kiedyś nastąpić, bo płaciliśmy za gaz dużo więcej niż na przykład Niemcy. To oczywiście pozytywna informacja, ale uważam, że nie wpłynie to na postrzeganie spółki przez inwestorów. PGNiG będzie musiało część tych zaoszczędzonych pieniędzy przeznaczyć na wydatki infrastrukturalne — przestrzega Jarosław Niedzielewski. Maciej Hebda przekonuje, że PGNiG będzie mogło być teraz bardziej aktywne na rynkach zagranicznych i elastyczne w kontraktacji (import ze Wschodu kontra hurtowe rynki Europy Zachodniej).
— PGNiG nie musi się już teraz tak obawiać liberalizacji, bo przy niższym koszcie gazu z Rosji będzie miało możliwość podniesienia marży na wydobyciu w Polsce i złagodzenia w ten sposób ewentualnych strat wolumenów, związanych z otwarciem rynku gazu — mówi analityk Espirito Santo. Gazowa obniżka ma też wpłynąć na poziom inflacji w przyszłym roku.
— Dzięki niej PGNiG będzie mogło poprosić o ścięcie taryf zamiast o ich podwyżkę. Oczekujemy, że — skoro podwyżki cen gazu w przyszłym roku nie wchodzą już w grę — inflacja konsumencka może być niższa o 0,1- 0,2 punktu procentowego od oczekiwanej wcześniej — komentuje Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego.
O planowanej obniżce cen gazu pierwsi dowiedzieli się nie inwestorzy giełdowi, ale… użytkownicy Twittera — jeszcze w poniedziałek po południu minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski napisał na tym serwisie, że „intuicja podpowiada mu, że minister Budzanowski wkrótce będzie miał ważne wiadomości w sprawie cen gazu dla Polski”.
3,26 mld zł Tyle wyniosła EBITDA PGNiG w 2011 r.
4,28 mld zł Takiego wyniku EBITDA spodziewali się w tym roku analitycy…
2,5-3 mld zł …a tyle więcej ma wypracowywać spółka dzięki obniżce cen gazu.