Piątnica przyspiesza z inwestycjami

Łukasz RawaŁukasz Rawa
opublikowano: 2025-08-17 20:00

Spółdzielnia mleczarska z Podlasia planuje zainwestować pół miliarda złotych. Rozbudowuje infrastrukturę, zwiększa moce produkcyjne i rozwija eksport pod utworzoną w zeszłym roku marką Dairly.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakie inwestycje planuje OSM Piątnica w najbliższych latach
  • jakie nowe produkty wprowadza spółdzielnia na rynek
  • jakie wyniki finansowe i produkcyjne notuje Piątnica
  • jak firma rozwija się eksport
  • jakie są wyniki największych firm w branży mleczarskiej
  • w jakiej kondycji znajduje się branża mleczarska w Polsce
  • jakie wyzwania stoją przed przetwórcami mleka
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Rozbudowa zakładów w Piątnicy i Ostrołęce, automatyczne magazyny, nowe linie produkcyjne, farmy fotowoltaiczne i ekspansja eksportowa - to cele największego w historii Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Piątnicy programu inwestycyjnego. W planach jest także cyfryzacja i rozwój zaplecza badawczo-rozwojowego. Na rozwój spółdzielnia wyda w najbliższych latach pół miliarda złotych. Dla porównania, nakłady inwestycyjne w zeszłym roku wyniosły 147 mln zł.

- Ta kwota odzwierciedla potencjał rozwoju, jaki dostrzegamy w spółdzielni i jej otoczeniu rynkowym - mówi Łukasz Kalinowski, prezes Piątnicy, który kieruje spółdzielnią od listopada 2024 r.

O otoczeniu mogą świadczyć wyniki za ubiegły rok - spółdzielnia osiągnęła rekordowe 2,8 mld zł przychodów i 53,2 mln zł czystego zysku.

Fabryki rosną

W tym roku Piątnica uruchomiła nową linię do produkcji i pakowania twarogu w kostce. W obu zakładach - macierzystym i ostrołęckim - instalowane są już kolejne nowe linie. W Ostrołęce powstaje też nowa hala produkcyjna. Firma na razie nie ujawnia, co będzie tam produkowane, ale zapowiada, że w najbliższych miesiącach na rynku pojawi się kilka nowości.

- W sierpniu wprowadzamy na rynek jogurty z owocami, w czterech wariantach smakowych: truskawkowym, jagodowym, brzoskwiniowym oraz wiśniowym – wskazuje Łukasz Kalinowski.

Poszerzenie oferty produktowej to nie wszystko. Jesienią 2025 r. ruszy automatyczny magazyn opakowań o pojemności 3,6 tys. miejsc paletowych przy zakładzie w Piątnicy. Z kolei do czerwca 2026 r. w Ostrołęce ma zostać oddany do użytku magazyn wysokiego składowania na 15 tys. palet. Na liście inwestycji są także projekty ekologiczne - farmy fotowoltaiczne w obu lokalizacjach oraz odzysk ciepła w kotłowni parowej w Ostrołęce, który ma ograniczyć zużycie gazu.

- Wszystkie te przedsięwzięcia są częścią naszej długofalowej strategii rozwoju, opartej na innowacjach, zrównoważonym rozwoju i zwiększaniu efektywności operacyjnej - podkreśla prezes Piątnicy.

Skyr rządzi

W pierwszej połowie roku Piątnica skupiła ponad 335 mln litrów mleka - o 10 proc. więcej niż rok wcześniej, co było efektem zwiększenia stad i poprawy wydajności produkcji przez spółdzielców. Tym większe to osiągnięcie, że branża boryka się z wysokimi kosztami pasz, energii i pracy, które znacząco obniżają opłacalność produkcji. Co więcej, Piątnica od lat wyróżnia się tym, że płaci rolnikom najwyższe ceny za mleko – równocześnie stawiając wysokie wymagania jakościowe. O 10 proc. poszły też w górę obroty, przy czym najbardziej wzrosła sprzedaż w kategorii skyru.

- To nie tylko najszybciej rosnąca kategoria, ale też największa w naszym portfolio. Szczególnie dobrze radzą sobie skyry pitne. To głównie dzięki nim w drugim kwartale 2025 r. osiągnęliśmy pozycję lidera całej kategorii jogurtów - mówi Łukasz Kalinowski.

W tym roku firma rozszerzyła ofertę o nowe warianty smakowe skyru i serków homogenizowanych. Na linie produkcyjne wrócił także klasyczny kefir.

Eksport się rozkręca

Piątnica nie zamierza uczestniczyć w konsolidacji rynku mleczarskiego. Koncentruje się na rozwoju organicznym i budowaniu silnej marki. Jak tłumaczy Łukasz Kalinowski, eksportowy potencjał firma rozwija pod marką Dairly, z którą wystartowała w zeszłym roku. Obecnie jest ona już obecna na głównych rynkach Europy Zachodniej, m.in. w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji czy krajach Beneluksu.

- Choć zdecydowana większość naszej sprzedaży nadal przypada na rynek krajowy, to sprzedaż zagraniczna rośnie szybciej. Postawiliśmy prowadzić ekspansję pod stworzonym specjalnie w tym celu brandem. Koncentrujemy się na budowaniu jego rozpoznawalności wśród konsumentów w krajach Europy Zachodniej. To długofalowy proces - mówi prezes Piątnicy.

Pytany o tzw. marki własne, czyli produkty sprzedawane pod marką sieci handlowych, Łukasz Kalinowski tłumaczy, że w Piątnicy skala takiej produkcji jest niewielka, ze względu na duży popyt na towary z logo spółki, co – jak wskazuje – nie dziwi, biorąc pod uwagę wysoki poziom zaufania, jakim cieszy się marka wśród polskich konsumentów.

- To główny motor wzrostu firmy - twierdzi prezes.

Branża na plusie

Zgodnie z danymi Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w 2024 r. wartość produkcji sprzedanej przemysłu mleczarskiego wyniosła ponad 51 mld zł i była o ponad 8,6 proc. wyższa niż rok wcześniej.

Mimo dobrej passy, branża zmaga się z wyzwaniami. Łukasz Kalinowski wskazuje, że sprzedaż wartościowo rośnie, ale ilościowo widać spowolnienie, szczególnie w tradycyjnych kategoriach jak mleko czy śmietana. Wśród zagrożeń wymienia zmienność cen surowców i energii, niedobór kadry i rosnące wymagania regulacyjne.

- Trudno dziś przesądzać, jaki będzie cały rok dla branży i dla nas. Najważniejsza pozostaje zdolność do szybkiego reagowania na zmiany - podsumowuje Łukasz Kalinowski.

Piątnica numerem cztery

Wszystkie największe mleczarnie poprawiły w 2024 r. swoje wyniki. Liderem pozostaje Mlekovita z przychodami 10,1 mld zł (wzrost o 11 proc. r/r) i zyskiem netto 125,8 mln zł (wzrost o 202 proc.). Na drugim miejscu jest Mlekpol z przychodami rzędu 7,15 mld zł (wzrost o 7 proc.) i zyskiem netto 96,4 mln zł (wzrost o 155 proc.). Trzecia Grupa Polmlek zwiększyła przychody do 3,02 mld zł (wzrost o 16 proc.) i wypracowała 212,4 mln zł zysku netto (wzrost o 136 proc.). Piątnica uplasowała się na czwartej pozycji z przychodami na poziomie 2,8 mld zł (wzrost o 10 proc.) i zyskiem netto 53,2 mln zł (wzrost o 81 proc.). Pierwszą piątkę zamyka OSM Łowicz, który wypracował 2,16 mld zł przychodów (wzrost o 6 proc.) i 6,7 mln zł zysku netto (wzrost o 15 proc.). Łącznie pięć największych mleczarni odpowiada już za niemal połowę wartości całego rynku.

Okiem ekspertki
Mleczarzy nie opuszcza optymizm
Weronika Szymańska-Wrzos
starsza analityczka sektora food and agro BNP Paribas Bank Polska

W zeszłym roku firmy z sektora przetwórstwa mleka i produkcji serów poprawiły średnią rentowność EBITDA z 2,8 do 4,2 proc. Nakłady inwestycyjne w branży wzrosły o 28 proc. Wyniki te osiągnięto mimo utrzymujących się wysokich cen mleka, który odpowiada za ok. 80 proc. kosztów przetwórców. Duży popyt sprawia, że ceny mogą pozostać na podwyższonym poziomie – w czerwcu były o 15 proc. wyższe niż rok wcześniej. Od stycznia do maja skup surowca w zakładach mleczarskich zwiększył się o 1 proc. rok do roku. Polscy producenci wciąż mają możliwości dalszego podnoszenia wydajności, co może przełożyć się na wzrost krajowej podaży w kolejnych latach.

W 2024 r., mimo spadku pogłowia krów mlecznych, produkcja mleka wzrosła o 3,6 proc. rok do roku, a wytwarzanie przetworów mleczarskich zwiększyło się o 2 proc. Miniony rok przyniósł też istotne podwyżki cen nabiału. Choć w pierwszej połowie 2025 r. rynek się ustabilizował, ceny produktów mlecznych pozostają o kilka–kilkanaście procent wyższe niż rok wcześniej – zarówno na poziomie przetwórców, jak i w handlu detalicznym. Wzrost zewnętrznego popytu na produkty o wyższej marży, takie jak sery i masło, dodatkowo wsparł wyniki branży. Polska utrzymuje pozycję czwartego producenta mleka w UE, po Niemczech, Francji i Holandii, a eksport – głównie do krajów unijnych – od lat odpowiada za ok. 18 proc. przychodów krajowych przetwórców.

Względnie stabilny popyt i nadwyżka gotówkowa pozwalają zachować optymizm w branży mleczarskiej. Producenci rozwijają linie żywności funkcjonalnej, produktów proteinowych i bezlaktozowych. Część zakładów zwiększa możliwości produkcyjne na fali popularności marek własnych sieci handlowych, które na półce z nabiałem w ostatnich latach zauważalnie zyskały na znaczeniu.

Zmianami, które potencjalnie mogą dotknąć całego sektora rolno-spożywczego, są dynamiczne ruchy w handlu międzynarodowym. Zarówno umowy handlowe zawierane przez UE z krajami trzecimi, jak i cła nakładane przez Stany Zjednoczone i inne państwa, mogą zamknąć lub otworzyć nowe rynki zbytu, co wymaga elastyczności od producentów i eksporterów. Niestabilna geopolityka wpływa na ceny towarów, ale też innych surowców powiązanych, np. zbóż. W ostatnich miesiącach producenci mleka muszą zmagać się również z zagrożeniem pryszczycą i chorobą niebieskiego języka, które mogą lokalnie wpływać na podaż surowca. Kwestie związane z emisyjnością produkcji, nawet jeśli słabiej akcentowane w polityce unijnej, nadal będą zwracać uwagę konsumentów. Konkurencja ze strony roślinnych alternatyw, ale też często krótkotrwałe trendy, pozostaną wyzwaniem dla przetwórców mlecznych w nadchodzących latach.

Rosnąca baza surowca w kraju, silny popyt krajowy i eksportowy, a także dość wysokie ceny nabiału dają pozytywną perspektywę dla przetwórstwa na rynku mleczarskim. W pierwszych pięciu miesiącach 2025 r. eksport wrósł wartościowo do 1,45 mld EUR, o 10 proc. w stosunku do analogicznego okresu w 2024 r., jednak głównie w związku ze wzrostem cen. Rosnącymi wolumenowo kategoriami były jogurty i napoje mleczne oraz mleko płynne i śmietana. Na światowym rynku mleka utrzymuje się dobra koniunktura – duży popyt na masło i sery zgłaszany m.in. w krajach Azji i Bliskiego Wschodu, w obliczu niższej produkcji mleka w Australii, podniosło ceny tych towarów.