Przy okazji wrześniowej rewizji składu Portfela PB weszły do niego akcje Quercusa i Harper Hygienics. Na naszym celowniku było jednak znacznie szersze grono spółek. Wszystkich kupić nie mogliśmy. Jednak za każdą przemawiało sporo argumentów. Dlatego zdradzamy kolejne szczegóły przyjętej strategii i pokazujemy, które spółki uważamy obecnie za najciekawsze.






Zobacz notowania Portfela PB>>
Naszym zdaniem hossa na dobre wkroczyła w nową fazę, kiedy kupujący nie ograniczają się do garstki najbezpieczniejszych i – obowiązkowo – płynnych spółek. Od kilku miesięcy apetyt inwestorów na ryzyko jest coraz większy, a rośnie szeroki rynek. Co więcej, nic nie zapowiada, by ta tendencja miała się zakończyć. To zachęta, by nacisk położyć na spółki cykliczne kosztem inwestycji defensywnych.
W komentarzu zgłoś spółki, które Twoim zdaniem powinny się znaleźć w Portfelu PB
Naszym zdaniem większe szanse na zwyżki mają obecnie postrzegane jako bardziej ryzykowne papiery emitentów o kapitalizacji sięgającej kilkuset mln zł (dotychczas ton portfelowi nadawały spółki o kapitalizacji sięgającej 1 mld zł lub więcej: Apator, Grupa Azoty, Midas i Echo). Przestaliśmy się też ograniczać do spółek najlepszej jakości. Sądzimy, że wśród liderów hossy mają szansę się znaleźć również spółki o niższej rentowności, w miarę jak przyspieszenie wzrostu gospodarczego będzie pomagało nie tylko wybranym perełkom, które potrafiły błyszczeć wynikami nawet w czasie dekoniunktury. Wzrost apetytu na ryzyko powinien sprawić, że dotychczas karane przez rynek spółki o nieco gorszych fundamentach nadrobią część straconego dystansu. Tymczasem wśród sektorów szczególnie ciekawie wygląda branża finansowa, tradycyjnie oferująca inwestorom ekspozycję na wzrost gospodarczy. Oto pięć spółek, które najlepiej pasują do zmodyfikowanej strategii Komitetu Inwestycyjnego.