Potwierdzają się informacje „Pulsu Biznesu”, że Getin Noble Bankiem i Idea Bankiem, kontrolowanymi przez Leszka Czarneckiego, interesuje się spora grupa funduszy inwestycyjnych. Na liście oferentów jest pięć podmiotów, choć niewykluczone, że pojawią się jeszcze kolejni kupcy. Proces sprzedaży Getinu Noble i Idea Banku jest we wstępnej fazie i ma charakter otwarty. Jak udało nam się ustalić, bank poinformował Komisję Nadzoru Finansowego o wstępnych ofertach potencjalnych inwestorów. Według niepotwierdzonych informacji, są wśród nich amerykańskie Centerbridge i Apollo Global Management, oraz brytyjskie Apax i AnaCap.

Nie byle kto
Wszystkie fundusze dysponują dziesiątkami miliardów dolarów aktywów i mają doświadczenie w przejmowaniu spółek finansowych. Centerbridge zainwestował m.in. w rozwój brytyjskiego banku Aldermore i Walmart Canada Bank. Ma też aktywa finansowe we Włoszech. Apax w 2010 r. był wymieniany w gronie zainteresowanych kupnem BZ WBK. Interesował się też przejęciem Aliora. AnaCap od trzech lat kontroluje najmniejszy bank komercyjny w Polsce — Nest Bank. Apollo Global Management ma natomiast na koncie m.in. udział w restrukturyzacji największego prywatnego banku w Indiach — ICICI Banku, przejęcie nieruchomościowych aktywów „bad banku” w Hiszpanii oraz wierzytelności Banku Cypru. W grudniu ubiegłego roku, w ramach joint venture z dwoma innymi funduszami, kupił cztery małe, podupadłe niemieckie banki z łączną sumą bilansową wynoszącą 20 mld zł i milionem klientów (mniej więcej tylu ma też Getin). Fundusz jest także wymieniany w gronie potencjalnych inwestorów w bankach ze Słowenii i Serbii, wystawionych przed rokiem na sprzedaż. Kupców zainteresowanych Getinem reprezentują znane marki. Jak ustaliliśmy, są wśród nich m.in. Goldman Sachs i Deloitte. W procesie bierze też udział Rothschild.
— Po przedstawieniu wstępnych ofert rozpocznie się szczegółowe due diligence. Kolejnym etapem będzie złożenie ofert wiążących. Następnie sprawa trafi do nadzoru, do którego będzie należała ostateczna decyzja o zamknięciu transakcji — mówi przedstawiciel jednego z banków inwestycyjnych.
Analitycy, z którymi rozmawialiśmy, nie są zaskoczeni sporym zainteresowaniem funduszy. Wskazują, że wśród potencjalnychkupców są specjaliści od trudnych restrukturyzacji, tzw. „łowcy okazji”. Kupują tanio, dokładają kapitału, naprawiają, a następnie sprzedają z zyskiem. Kapitały Getinu i Idei sięgają 5 mld zł, a ich rynkowa wycena wynosi obecnie łącznie zaledwie 620 mln zł. Ekspertów zastanawia tylko cena, za jaką Leszek Czarnecki byłby skłonny sprzedać akcje. Wydaje im się, że zyskałby więcej, sprzedając połączone banki, niż wpuszczając do nich inwestora, który je dokapitalizuje.
Lepszy klimat
Jeszcze pięć lat temu, kiedy na sprzedaż były udziały w Aliorze, Komisja Nadzoru Finansowego kategorycznie sprzeciwiała się sprzedaży pakietu kontrolnego funduszom private equity, które wówczas tłumnie stawiły się w Polsce, żeby wziąć udział w transakcji. Obecnie, jeśli na stole pojawi się poważna oferta kupna Getinu, KNF raczej nie będzie czynić wstrętów inwestorowi tylko dlatego, że nie jest bankiem. Z rozmów z przedstawicielami rynku i administracji rządowej wynika, że wokół Getinu zapanowała odwilż. Po listopadowym kryzysie, wywołanym ujawnieniem nagrań rozmowy Leszka Czarneckiego z Markiem Chrzanowskim, ówczesnym przewodniczącym KNF, nie wiadomo było, jaką strategię wobec właściciela banków przyjmie rząd.
— Dla obozu władzy oczywiste było, że Leszek Czarnecki „gra” na arbitraż, licząc na odszkodowanie w razie przejęcia Getinu przez państwo. Tyle tylko, że nikt rozsądny o przejęciu wtedy nie myślał — mówi osoba zbliżona do rządu.
Przedstawiciele sektora bankowego twierdzą natomiast, że administracja rządowa nie miała koncepcji, jak zarządzać kryzysem związanym z „runem” na Getin. To właśnie dlatego samorzutnie zawiązała się „tajna rada bankowców”, o której pisał „PB”. Odbyło się kilka spotkań z Komitetem Stabilności Finansowej, podczas których prezesi banków proponowali różne pomysły na wsparcie sanacji grupy Getinu.
— Administracja generalnie nie zdawała sobie sprawy z powagi sytuacji, brakowało ośrodka zarządzającego procesem i koordynującego prace. Dobrowolna inicjatywa banków traktowana była z dystansem. Sprawę zakończyło aresztowanie byłego szefostwa KNF, za którym całe środowisko bankowe stanęło murem — mówi przedstawiciel sektora bankowego.
Szybka sprzedaż
Rada bankowców mogła zakończyć działalność, gdyż sytuacja w Getinie zaczęła się normalizować. Linia kredytowa z NBP pozwoliła podtrzymać płynność w najbardziej kryzysowym momencie, potem udało się zatrzymać odpływ depozytów, a w grudniu i styczniu klienci zaczęli wracać z pieniędzmi do banku. Pojawienie się potencjalnych inwestorów daje nadzieję na trwałe rozwiązanie problemu.
— Szybka fuzja Getinu z Ideą połączona ze sprawną sprzedażą banku to najlepszy scenariusz zarówno dla rządu, jak i Leszka Czarneckiego. Żadnej ze stron nie jest na rękę opóźnianie procesu. W roku wyborczym rząd nie chce mieć problemów z Getinem, a Leszek Czarnecki wie, że sprzedażbanku daje mu szansę na odzyskanie przynajmniej części pieniędzy, które w niego zainwestował — mówi przedstawiciel rynku.
Jeśli sprawa Getinu ma zakończyć się pomyślnym finałem, transakcja sprzedaży musi zostać przeprowadzona naprawdę szybko, ponieważ bank będzie musiał wkrótce zacząć spłacać pożyczkę z NBP, a jednocześnie realizować plan naprawy kapitałów.