Pierwszy nowy krajowy fundusz private equity od lat rusza z zakupami

Magdalena GłowackaMagdalena Głowacka
opublikowano: 2025-08-11 20:00

Spire Capital, czyli pierwszy od dekady całkiem nowy fundusz private equity w Polsce, zakończył pozyskiwanie kapitału. Pieniądze - 90 mln EUR - zebrał od EIF, PFR, EBOR-u oraz inwestorów prywatnych.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Kto zarządza funduszem Spire Capital Partners?
  • Czym różni się first closing od final closing w private equity?
  • Ile spółek znajdowało się w portfelu Spire Capital przy final closing?
  • Ile spółek docelowo ma obejmować portfel funduszu?
  • Z jakich instytucji publicznych pochodzi kapitał Spire Capital?
  • Kim są prywatni inwestorzy funduszu?
  • Jaki udział w kapitale funduszu mają inwestorzy prywatni?
  • Na jakich branżach koncentruje się strategia inwestycyjna Spire Capital?
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Fundusze private equity i venture capital często ogłaszają tzw. first closing, czyli moment, w którym zebrały minimalny kapitał do rozpoczęcia działalności inwestycyjnej, ale nadal pozyskują pieniądze. Tak było w przypadku Spire Capital Partners, który w 2023 r. pozyskał 57 mln EUR od Europejskiego Funduszu Inwestycyjnego (EIF), PFR oraz polskich inwestorów. W momencie final closingu, czyli zakończenia zbierania kapitału, w portfelu Spire znajdowały się cztery spółki.

Ostatecznie zarządzający funduszem Krzysztof Konopiński, Arkadiusz Podziewski i Łukasz Wierdak zebrali 90 mln EUR. Zaznaczają, że miało to miejsce w warunkach spowolnienia rynku.

– Jesteśmy pierwszym nowym funduszem buyoutowym [przejmującym pakiety kontrolne – red.], który został założony na polskim rynku od dekady. W ostatnich latach kolejne inicjatywy ogłaszały podmioty o ugruntowanej pozycji, takie jak Innova Capital czy Enterprise Investors, jednak nie powstał żaden nowy fundusz private equity – mówi Arkadiusz Podziewski.

Wyjaśnia, że Spire Capital pomogła atrakcyjność strategii, co przekonało polskich inwestorów, szczególnie prywatnych. Są to najczęściej osoby, które sprzedały swoje firmy lub ich część i dysponują znaczącymi kwotami, które profesjonalnie lokują w różne klasy aktywów.

– Coraz częściej inwestorzy prywatni otwierają się na private equity, zwłaszcza na rynkach dojrzałych. W Polsce to nadal nowy trend. Jesteśmy jednym z pierwszych funduszy, którym udało się pozyskać wielu takich inwestorów. Dla niektórych była to pierwsza lub jedna z pierwszych inwestycji w private equity – mówi Krzysztof Konopiński.

Prywatni inwestorzy w private equity

Zanim zarejestrowano Spire Capital Partners, spółka założycieli funduszu zainwestowała w firmę Thulium, którą w lipcu 2025 r. przejęła firma SalesManago. Większość obecnych indywidualnych inwestorów funduszu uczestniczyła w tej pierwszej transakcji.

– Kapitał Spire pochodzi od publicznych instytucji, takich jak EIF i PFR. W ramach final close'u dołączył także EBOR. Około 35 proc. stanowią pieniądze osób prywatnych z Polski. W tej grupie jest sześciu większych inwestorów działających przez tzw. family offices. Fundusz współpracuje także z liczną grupą mniejszych inwestorów. Wśród nich znajdują się menedżerowie oraz założyciele spółek, w które inwestowaliśmy wcześniej – wylicza Arkadiusz Podziewski.

Choć Spire Capital jest nowym funduszem, jego zespół ma doświadczenie w private equity zdobyte w MCI Capital, Innovie, Waterlandzie, Darby Private Equity / Franklin Templeton czy Pencie Investments. Realizowane przez nich projekty oraz pierwsza transakcja zespołu Spire charakteryzowały się zwrotem na poziomie trzy- czterokrotności kapitału w ciągu trzech-pięciu lat.

Strategia inwestycyjna wehikułu zakłada koncentrację na firmach technologicznych lub z istotnym technologicznym komponentem z trzech obszarów: tech-enabled services, software oraz e-commerce. To branże o dużym potencjale wzrostu, ale fundusz unika ryzyka typowego dla venture capital. Wybiera rentowne firmy ze sprawdzonym modelem biznesowym i produktem.

Zwykle dąży do objęcia pakietu kontrolnego, jednak możliwy jest wykup znaczących udziałów mniejszościowych, jak w przypadku Neo Hospital, szpitala specjalizującego się w chirurgii robotycznej.

Kolejne inwestycje jesienią

Zarządzający współpracują z założycielami spółek, w których obejmują udziały. Założyciele pozostają w firmie, a fundusz wspiera ich w strategii, rekrutacji menedżerów i przejęciach. Celem jest uporządkowanie biznesu i przygotowanie go do sprzedaży kolejnemu inwestorowi, często z branży.

– Najczęściej wykupujemy wcześniejszych inwestorów finansowych albo odkupujemy część udziałów od założycieli. Około połowy naszych dotychczasowych transakcji i prawdopodobnie ponad połowa kolejnych to sytuacje, w których zastępujemy fundusze venture capital i aniołów biznesu. W wielu przypadkach proces ten oznacza dla przedsiębiorców nie tylko wymianę kapitału, ale także uproszczenie struktury właścicielskiej i pozyskanie aktywnego partnera – mówi Łukasz Wierdak.

W portfelu są cztery spółki, a docelowo ma ich być 10–12. Poza Neo Hospitalem, w który Spire Capital zainwestował w sierpniu 2025 r., są w nim transakcje z 2024 r. w Mooveno (usługi mobilności dla flot korporacyjnych), Bioseco (system ochrony ptaków przed kolizjami z turbinami wiatrowymi) i Chocolissimo (e-commerce czekoladowych upominków).

Spire Capital prowadzi obecnie analizy trzech nowych projektów znajdujących się na etapie due diligence. Firmy te działają w różnych branżach, ale wszystkie to spółki technologiczne. Transakcje mogą zostać ogłoszone w czwartym kwartale tego roku.

Według zarządzających funduszem coraz więcej spółek portfelowych funduszy venture capital osiąga rentowność i szuka partnera do dalszego rozwoju. Takie przypadki stanowią około połowy aktualnie analizowanych projektów inwestycyjnych, reszta to transakcje sukcesyjne oraz firmy rozwijane samodzielnie przez założycieli.

Okiem ekspertki
Fundusz debiutantów
Rozalia Urbanek
członkini zarządu PFR Ventures
Fundusz debiutantów

Spire Capital Partners to pierwszy tzw. first time team, w który zainwestowaliśmy w ramach naszego programu dla funduszy PE. Start w tym segmencie jest dużo trudniejszy niż w przypadku dynamicznego rynku VC. Partnerzy muszą przede wszystkim przyciągnąć zdecydowanie więcej kapitału od prywatnych inwestorów i międzynarodowych instytucji. Tym bardziej cieszy mnie sukces tego zespołu i fakt, że w 2023 r. alokowaliśmy do niego nasze środki.

Fundusz ma unikatową dla polskiego rynku strategię. Inwestycje dokonywane są na styku kapitału wzrostowego (growth) i wykupów (buyout). Od momentu naszej alokacji, zespół dokonał już pierwszych inwestycji. Pieniądze trafiły do czterech firm z Gdańska, Krakowa, Poznania i Warszawy. Łącznie zatrudniają one prawie 250 osób.

Okiem eksperta
Ostrożny optymizm
Krzysztof Kulig
senior parter w Innova Capital
Ostrożny optymizm

Rynek private equity w Polsce wciąż mierzy się z wyzwaniami, ale widać oznaki stabilizacji i ostrożnego optymizmu. Fundusze dysponują znacznymi środkami, co świadczy o utrzymującym się zaufaniu inwestorów do tej klasy aktywów. Z drugiej strony rośnie presja na realizację wyjść z inwestycji — nie tylko ze względu na długość obecnych cykli, ale też oczekiwania ze strony inwestorów, którzy chcą zobaczyć zwrot kapitału i wyniki.

Z perspektywy inwestorów instytucjonalnych private equity coraz częściej jest postrzegane jako solidna alternatywa w środowisku wysokiej zmienności na rynkach publicznych. Choć decyzje alokacyjne są dziś bardziej wyważone, zainteresowanie strategią buyout i inwestycjami w spółki o stabilnych fundamentach utrzymuje się na wysokim poziomie.

Jednocześnie zmienia się nastawienie przedsiębiorców. Właściciele firm w Polsce coraz lepiej rozumieją, że współpraca z funduszem nie oznacza utraty kontroli, lecz może być narzędziem do przyspieszenia rozwoju, przygotowania sukcesji czy ekspansji – zarówno na rynku krajowym, jak i zagranicznym. Fundusze oferują nie tylko kapitał, ale też kompetencje strategiczne i operacyjne, które w obecnych warunkach rynkowych bywają kluczowe.

Mimo niepewności makroekonomicznej, rynek PE w Polsce pozostaje aktywny i – co istotne – coraz dojrzalszy.