- O ile nie nastąpi apokalipsa zombie lub nagły, spontaniczny krach cen aktywów, obecne stabilne środowisko zsynchronizowanego, utrzymującego się powyżej trendu globalnego wzrostu gospodarczego i niskiej, ale delikatnie rosnącej inflacji nadal prawdopodobnie będzie trwać w 2018 roku – napisali Joachim Fels i Andrew Balls, ekonomiści PIMCO. - Wnioskujemy, że 2017-2018 może oznaczać szczyt wzrostu gospodarczego w tym cyklu i że inwestorzy powinni zacząć szykować się na kilka kluczowych ryzyk, które są przed nimi w 2018 roku i później – dodali.
W ich ocenie obawy budzi to, że cięcia podatkowe w USA mogą spowodować stymulację fiskalną gospodarki w złym momencie, kiedy zbliża się do pełnej mocy. To oznacza mniejszą ilość opcji w sytuacji pojawienia się dekoniunktury. PIMCO szacuje, że cięcie podatków zwiększy PKB USA w przyszłym roku o nie więcej niż 0,3 pkt. procentowego.
Tymczasem ryzyko inflacji rośnie w sytuacji kiedy USA zbliżają się do stanu pełnego zatrudnienia, a inne gospodarki przyspieszają. Agresywniejsze podwyżki stóp przez Fed lub redukcja jego bilansu i mniejsza polityka akomodacyjna innych banków centralnych może „usztywnić” gospodarki, które rosły przyzwyczajone do niskich stóp procentowych, twierdzą ekonomiści PIMCO.
Fels zaważył, że inwestorzy są upojeni dobrymi wiadomościami, a rynek uwzględnia w pełni w cenach perspektywy kontynuacji dobrej koniunktury w 2018 roku.