Polskie firmy wróciły z misji do Iraku. Od nowego roku iracki rząd zaczyna odbudowę kraju, której koszt szacuje się na 500- 700 mld USD.
— Była to pierwsza od 2003 r. komercyjna delegacja firm ze środkowej i wschodniej Europy. Spotkały się tam z lokalnymi przedsiębiorcami oraz wiceministrami energetyki i telekomunikacji — mówi Krzysztof Kosiorek-Sobolewski, prezes Zrembu Chojnice, właściciel 49 proc. spółki Iraq Poland Trade & Investment (IPTI), która zorganizowała misję (pozostałe udziały należą do Zrembu Chojnice).
Z IPTI już współpracują m.in. Protektor, Hydrobudowa Gdańsk, Navimor-Invest (spółka zależna Zrembu Chojnice), ZWSE Rzeszów, Genoscope czy Net-Serwis. IPTI pracuje też dla firmy zajmującej się wydobyciem ropy naftowej. Część tych firm wróciła właśnie z Iraku.
— W styczniu możemy założyć trzy joint ventures: dla Navimoru i Hydrobudowy, dla Genoscope i Net-Serwisu oraz dla ZWSE Rzeszów — mówi Ireneusz Sulkowski, który reprezentuje IPTI w Bagdadzie. IPTI podpisało w październiku list intencyjny z Sabbrah General Trading, firmą zajmującą się w Iraku obsługą produkcji i przesyłu ropy oraz gazu, budownictwem infrastrukturalnymi transportem, a w listopadzie — z General Trading & Contracting (KAMACO).
Umiarkowany optymizm
Uczestnicy delegacji liczą na efekty, choć wiedzą, że łatwo nie będzie.
— Trudno teraz nawiązać współpracę w Iraku. Dominują tu firmy tureckie, koreańskie i chińskie. Trzeba sporego nakładu pracy i dużo czasu, żeby się przebić i zdobyć zaufanie strony arabskiej. Duże znaczenie mają różnice kulturowe. Rynek jest miotany wewnętrznymi konfliktami — od zbrojnych po układy biznesowe. Ale trzeba działać. Nawiązałem kontakty,
trwają rozmowy, nastawiam się na kolejne wizyty w Iraku i liczę na sukces — mówi Radosław Czaplejewicz, prezes firmy telekomunikacyjnej Net-Serwis oraz farmaceutycznej Genoscope, który ma jeszcze pomysł, by w Iraku rozwinąć działalność związaną z energią odnawialną i oczyszczaniem wody. Na kontrakty liczy też Marcin Pasternak, prezes ZWSE Rzeszów.
— Irak to szansa rozwoju naszej firmy. Są tam duże potrzeby dotyczące infrastruktury energetycznej, ale otoczenie biznesowe jest niestabilne, więc trudno określić, kiedy inwestycje ruszą i w jakim zakresie będą realizowane. Dalsze rozmowy będą prowadzone na początku roku — mówi Marcin Pasternak.
Druga pierwsza misja
Z Iraku wróciła niedawno także pierwsza misja gospodarcza organizowana przez Agencję Rynku Rolnego (ARR). Firmy z różnych branż, głównie spożywczej, odwiedziły targi Iraq Agro-Food.
— W misji wzięło udział 16 przedsiębiorców. Odbyło się wiele spotkań z przedstawicielami rządu Kurdystanu i sfery biznesu. Przedsiębiorcy otrzymali informacje na temat oczekiwanych warunków importu i możliwych kontraktów. Większość nawiązała bezpośrednie kontakty biznesowe — podkreśla Agnieszka Rembisz, dyrektor w ARR.