- Kiedy cena ropy spada nawet poniżej 30 USD za baryłkę piractwo nie jest już tak dochodowym biznesem jak wówczas, kiedy kurs wynosił 106 USD za baryłkę – mówi Florentina Adenike Ukonga, szefowa Komisji Zatoki Gwinejskiej, regionalnej organizacji promującej współpracę między państwami zachodniej Afryki, z których wiele eksportuje ropę tankowcami.
Jest przekonana, że spadek cen ropy poniżej 100 USD spowodował spadek ataków pirackich na tankowce w regionie.
Piractwo spadało jeszcze przed załamaniem się kursu ropy. W 2013 roku było 100 ataków na statki w Zatoce Gwinejskiej, z czego 56 skutecznych. W 2014 roku ich liczba spadła do 67, z czego powiodło się 26. Większość atakowanych jednostek to tankowce. Ok. 70 proc. ataków w regionie nie jest jednak zgłaszana, szacują eksperci.
- Jest prawdopodobne, że zainteresowanie tankowcami, jako głównymi celami ataku, wynikało z wartości przewożonego przez nie ładunku – głosi raport Oceans Beyond Piracy, amerykańskiej, pozarządowej organizacji śledzącej kryminalne akty na morzach.
Oficjalne dane za 2015 rok nie są jeszcze znane, ale firma Dryad Maritime oszacowała, że w 2015 roku było 49 „incydentów” w regionie.