Zarząd Orlenu podpisał umowę z czeską firmą Agrofert zanim rada nadzorcza zdążyła się na nią zgodzić, wynika z ustaleń "Rzeczpospolitej", która już od ponad tygodnia ujawnia nieznane okoliczności udziału PKN Orlen w prywatyzacji czeskiego holdingu petrochemicznego Unipetrol.
Umowa z Agrofertem została zawarta 7 kwietnia, a rada nadzorcza podjęła uchwałę - w której zgodziła się na jej zawarcie - dopiero dzień później, 8 kwietnia. Tymczasem ze statutu Orlenu wynika, że sprzedaż majątku, którego wartość przekracza 1/20 wartości aktywów spółki, wymaga zgody rady nadzorczej. W przypadku umowy z Agrofertem taka właśnie sytuacja miała miejsce.
"Rzeczpospolita" pisała wcześniej, że Orlen kupując Unipetrol został zmuszony do odsprzedania (ze stratą 200 milionów euro) jego chemicznej części czeskiemu biznesmenowi Andrejowi Babisowi, zaprzyjaźnionemu z czołowymi czeskimi politykami. Czeski minister przemysłu i handlu domaga się w związku z tym od szefa tamtejszego MSZ, aby przekazał Polsce poważne zaniepokojenie z powodu treści i skutków publikacji "Rzeczpospolitej". Minister Urban skomentował sprawę jako "polską bezczelność".
"Rzeczpospolita" zamieszcza również wywiad z ministrem skarbu Jackiem Sochą, w którym podkreśla on, że Ministerstwo Skarbu Państwa nie zostało poinformowane o istnieniu umowy PKN Orlen z czeskim Agrofertem.