Główny Urząd Statystyczny poinformował w czwartek w szybkim szacunku, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w październiku 2024 r. wzrosły o 5 proc. w ujęciu rocznym, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosły o 0,3 proc. Jak ocenili ekonomiści PKO BP w komentarzu do tych danych, do wzrostu inflacji przyczyniły się ceny żywności i paliw przy spadku inflacji bazowej.
"Inflacja żywnościowa przyspieszała – w ujęciu rocznym wyniosła 4,9 proc. r/r wobec 4,7 proc. r/r w sierpniu. W ujęciu miesięcznym ceny wzrosły o 0,7 proc., nieco silniej od wzorca sezonowego i zmiany sprzed roku. Na cenach żywności ciążą niesprzyjające warunki atmosferyczne (gł. dla warzyw i owoców) oraz wzrost kosztów produkcji, co sprawi, że jeszcze przez co najmniej kilka miesięcy skala wzrostu ich cen może być podwyższona" – wskazano w komentarzu PKO BP.
Ekonomiści banku dodali, że ceny paliw w ujęciu miesięcznym spadły o 2,2 proc., są one zależne od zmian geopolitycznych. Wskazali, że w ujęciu rocznym dynamika cen paliw wzrosła do 0,0 proc. r/r z -2 proc. r/r we wrześniu i "była pod wpływem ubiegłorocznych promocji".
Przedstawiciele PKO BP zauważyli, że nośniki energii zdrożały o 0,3 proc. m/m, co wynikało głównie z sezonowych podwyżek cen opału i prawdopodobnie ciepła.
"Ceny prądu i gazu zapewne się nie zmieniły. Większych ruchów w tej kategorii oczekujemy w styczniu. Dziś rząd będzie obradował na temat dalszego mrożenia cen prądu w 2025 – w projekcie budżetu na 2025 zarezerwowano na ten cel 2 mld zł, ale to ok. połowa niezbędnych środków. Obecnie w bazowym scenariuszu dla inflacji zakładamy, że utrzymana zostanie cena maksymalna (500 zł/MWh), co ograniczy wzrost cen rachunków do części dystrybucyjnej" – zaznaczyli ekonomiści PKO BP.
Oszacowali, że inflacja bazowa w październiku spadła do 4,1-4,2 proc. w ujęciu rocznym z 4,3 proc. we wrześniu. Stwierdzili przy tym, że "impet inflacji bazowej pozostaje podwyższony", m.in. ze względu na uporczywość po stronie usług. Zdaniem analityków banku w październiku mogły dalej drożeć dostawa wody i odbiór ścieków.
Ekonomiści PKO BP prognozują, że w listopadzie inflacja CPI powinna się obniżyć, ale wynikać to będzie z efektu bazy statystycznej, a w grudniu wróci do poziomu zbliżonego do obecnego. Ich zdaniem ważnym momentem będzie I kw. 2025 r. kiedy inflacja powinna osiągnąć swój szczyt, "zależny od decyzji energetycznych".
"Wyraźnego spadku inflacji oczekujemy dopiero od III kw. 2025 (wraz z wygaśnięciem efektu odmrożenia cen energii z lipca 2024). Dzisiejsze dane nie powinny wpłynąć na RPP, w której dominuje narracja o możliwości rozpoczęcia cyklu obniżek najwcześniej od marca 2025. My pozostajemy ostrożniejsi i pierwszą obniżkę prognozujemy na maj, choć widzimy przestrzeń na wcześniejsze rozpoczęcie cyklu” – podsumowali przedstawiciele PKO BP.