Na trzecim miejscu uplasowała się Lewica i Demokraci (LiD) z poparciem 13,15%. Ostatnią partią, która pokonała 5-procentowy próg wyborczy, było Polskie Stronnictwo Ludowe (PSL) z 8,91% poparcia.
Po przeliczeniu PO otrzymała 209 mandatów, PiS - 166, LiD - 53 i PSL - 31. Komitet Wyborczy Wyborców "Mniejszość Niemiecka" wprowadzi do Sejmu jednego posła.
W Senacie znajdzie się 60 przedstawicieli PO, PiS wprowadzi 39 senatorów, w izbie wyższej znajdzie się też kandydat niezależny - Włodzimierz Cimoszewicz.
Według tych danych, frekwencja w wyborach wyniosła 53,88% - był to najwyższy wynik w wyborach parlamentarnych po 1989 roku (wówczas wyniosła 62,11%). W wyborach z września 2005 roku frekwencja wyniosła zaledwie 40,6%.
Wyniki te oznaczają, że PO nawet z koalicji z PSL i przy poparciu posła Mniejszości Niemieckiej nie zgromadzi większości 3/5 (276 głosów) pozwalających na przełamywanie weta prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
W poniedziałek sekretarz generalny PO Grzegorz Schetyna podtrzymał gotowość Platformy do zawarcia "naturalnej" koalicji z PSL, ale zastrzegł, że za wcześnie jeszcze na decyzje. Szef PSL Waldemar Pawlak przyznał, że prowadzone są już pewne "merytoryczne rozmowy", ale nie rozpoczęły się jeszcze zasadnicze polityczne negocjacje ani rozmowy o podziale stanowisk w rządzie.
Przedstawiciele PO zadeklarowali już natomiast, że kandydatem na premiera będzie najprawdopodobniej Donald Tusk, choć on sam unika jednoznacznej deklaracji - wszelkie decyzje dotyczące rządu planuje ogłosić dopiero na początku listopada. Rada Krajowa PO ma podjąć decyzję co do koalicji 10 listopada.
Z zapisów konstytucji wynika, że pierwsze posiedzenie Sejmu powinno odbyć się do 5 listopada, a do 19 listopada prezydent powinien powołać premiera i wskazanych przez niego członków nowej Rady Ministrów.