Plany dostaw gazu z Norwegii i budowa terminalu LNG uzupełniają się

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2006-05-30 17:11

Minister gospodarki Piotr Woźniak uważa, że rozważane przez rząd plany budowy terminalu gazu skroplonego (LNG) i plany podpisania kontraktu na gaz z Norwegii to projekty, które się uzupełniają.

Minister gospodarki Piotr Woźniak uważa, że rozważane przez rząd plany budowy terminalu gazu skroplonego (LNG) i plany podpisania kontraktu na gaz z Norwegii to projekty, które się uzupełniają.

"Oba te projekty toczą się swoim trybem i oba muszą być" - powiedział we wtorek dziennikarzom minister gospodarki.

Woźniak dodał, że umowa z Norwegami ma dotyczyć "systemowego gazociągu, z którego gaz dostarczany byłby na takich samych zasadach technicznych, jak gazociągiem jamalskim czy przez gazociągi z Białorusi i Ukrainy, a terminal LNG to jest pewny komfort wyboru dostawców i kształtowania warunków kontraktowych".

Minister przyznał, że rozmowy z partnerami norweskimi, które toczą się od pół roku, nie były łatwe.

"Po prawie pięciu latach, musieliśmy doprowadzić do tego, żeby oni (strona norweska - PAP) w ogóle chcieli z nami rozmawiać. Po +karygodnym wysadzeniu w powietrze+ poprzedniego kontraktu nie było to łatwe" - stwierdził Woźniak.

Minister nawiązał do tzw. kontraktu norweskiego z 2001 r., kiedy to rząd Jerzego Buzka, chcąc uniezależnić się od dostaw rosyjskich, doprowadził do porozumienia między Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem (PGNiG) oraz pięcioma norweskimi firmami w sprawie dostawy 74 mld metrów sześciennych gazu ziemnego z Norwegii do Polski w latach 2008-2024.

Podpisanie kontraktu krytykowała ówczesna opozycja - SLD. Rząd Leszka Millera w 2003 r. doprowadził do zerwania przez PGNiG tego kontraktu.

Na początku maja Woźniak poinformował, że po sześciu miesiącach negocjacji spółka Gassco ASA zgodziła się, by Polska uczestniczyła w budowie nowego gazociągu z Norwegii do Szwecji. Polski rząd chce, by został on przedłużony do naszego wybrzeża.

Gassco ASA to w 100 proc. państwowy operator, obsługujący norweskie gazociągi, których łączna długość wynosi 6,6 tys. km.

Na pytanie PAP, kiedy mogłaby zostać podpisana umowa ze stroną norweską, Woźniak powiedział, że dopóki nie powstanie harmonogram negocjacyjny, żadna ze stron nie będzie tego komentować. "Utrzymujemy termin zdywersyfikowania źródeł dostaw gazu do Polski do końca kadencji Sejmu" - dodał.

Minister Woźniak we wtorek uczestniczył w odbywającej się w Warszawie konferencji nt. bezpieczeństwa energetycznego Polski w kontekście polityki Unii Europejskiej