Preferencje podatkowe pomagają firmom w prowadzeniu prac badawczo-rozwojowych. Początkowo przedsiębiorcy mieli dostęp tylko do ulgi B+R, następnie również do mechanizmu IP Box. Natomiast od ubiegłego roku wachlarz wsparcia poszerzył się aż o trzy kolejne zachęty podatkowe: ulgi na prototyp, robotyzację i ekspansję.
Przychody ze sprzedaży produktów
Z drugiej edycji raportu Grant Thornton (GT) „Ulgi na innowacje” wynika, że wśród nowych preferencji podatkowych, dostępnych od 2022 r., największym zainteresowaniem wśród przedsiębiorców cieszyła się ulga na ekspansję. Skorzystało z niej 471 firm.
– Ulga na ekspansję, nazywana też prowzrostową, jest jedną z najatrakcyjniejszych zachęt podatkowych wprowadzonych w ramach Polskiego Ładu. Potwierdzają to dane Ministerstwa Finansów (MF). 194 podatników CIT i 277 PIT skorzystało z odliczeń z tytułu kosztów poniesionych w celu zwiększenia przychodów ze sprzedaży produktów – mówi Michał Rodak, doradca podatkowy i menedżer w GT.
Wyjaśnia, że ulga na ekspansję jest przeznaczona dla wszystkich przedstawicieli biznesu, którzy produkują własne wyroby i ponoszą wydatki na zwiększenie przychodów ze swojej działalności. Jakie koszty podlegają odliczeniu? Związane m.in. z udziałem przedsiębiorcy w targach, działaniami promocyjno-informacyjnymi spółki, dostosowaniem opakowań produktów do wymagań kontrahentów i z przygotowaniem dokumentacji umożliwiającej sprzedaż wyrobów.
– Podatnicy, którzy skorzystali z ulgi na ekspansję, odliczyli w sumie 112 mln zł kosztów. Ta zachęta podatkowa pozwala na oszczędności sięgające nawet 190 tys. zł rocznie. Odliczenie jest limitowane do wysokości dochodu osiągniętego przez przedsiębiorcę. Nie może jednak przewyższyć kwoty 1 mln zł w skali roku – zaznacza Michał Rodak.
Z raportu GT wynika ponadto, że mniej popularną preferencją jest ulga na robotyzację. W sumie sięgnęło po nią ok. 300 podatników. Ta zachęta pomaga przedsiębiorcom automatyzować działalność gospodarczą.
– Ulga na robotyzację, poza prawem do rozliczenia wydatków jako kosztów uzyskania przychodów poprzez odpisy amortyzacyjne, daje podatnikom możliwość odliczenia od podstawy opodatkowania kwoty stanowiącej 50 proc. kosztów poniesionych na robotyzację – wyjaśnia Michał Rodak.
Eksperci GT podkreślają, że podatnicy, którzy w ubiegłym roku skorzystali z tej zachęty, odliczyli poniesione koszty w łącznej wysokości 57 mln zł.
– Po pierwszym roku obowiązywania tej ulgi widać wyraźnie, że nie skusiła ona nadmiernej liczby podatników. Zbyt krótko jeszcze funkcjonuje. Poza tym brakuje odpowiedniej liczby interpretacji podatkowych w tej dziedzinie. Jeśli ustawodawcy zależy na większym zautomatyzowaniu polskiej gospodarki, limit ulgi na robotyzację powinien zostać zwiększony – uważa Michał Rodak.
Wdrożenie wynalazku
Autorzy raportu GT zwracają uwagę, że ulga na prototyp jest najrzadziej wybieraną przez przedsiębiorców nową preferencją podatkową. Skorzystały z niej 122 podmioty.
– Umożliwia ona tańsze wytworzenie prototypu, a w konsekwencji wdrożenie wynalazku do produkcji. Cieszy się najmniejszym zainteresowaniem podatników, jeśli chodzi o ulgi na innowacje wprowadzone w ramach Polskiego Ładu. Jedynie 83 podatników PIT i 39 CIT skorzystało z odliczeń z tytułu kosztów produkcji próbnej nowego wyrobu – podkreśla Michał Rodak.
Co zniechęca podatników do sięgania po tę zachętę podatkową? MF – jak zaznaczają autorzy raportu – nie wydało jeszcze objaśnień podatkowych dotyczących jej stosowania. Również interpretacje indywidualne sporządzane przez dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej (KIS) nie rozwiewają – ich zdaniem – wielu wątpliwości przedsiębiorców związanych z ta ulgą.
– Zachęta umożliwia odliczenie jedynie 30 proc. wydatków poniesionych na prototypy. Tak niski limit powoduje, że oszczędność podatkowa związana z tą ulgą jest niewspółmierna do wymaganego nakładu pracy. Podatnicy, którzy w ubiegłym roku skorzystali z ulgi na prototyp, odliczyli koszty w łącznej wysokości 19 mln zł – wyjaśnia Michał Rodak.
Według raportu, po raz pierwszy od 2016 r. spadła liczba osób korzystających z ulgi badawczo-rozwojowej. W ubiegłym roku było ich 3334 wobec 3558 rok wcześniej. Preferencja przysługuje przedstawicielom biznesu, którzy wprowadzają do swojej oferty nowe produkty lub pracują nad ulepszeniem dotychczasowych. Warunek jest jeden: muszą prowadzić działalność rozwojową.
– Za wspomniany spadek odpowiedzialni są podatnicy PIT. Ich liczba zmniejszyła się z 1521 do 1043. Wielu z nich przeszło na ryczałt, który uniemożliwia stosowanie ulgi B+R. Mimo spadku liczby podatników korzystających z tej zachęty, wyraźnie wzrosła kwota odliczonych dzięki niej kosztów. Wyniosła ona blisko 7 mld zł – tłumaczy Michał Rodak.
Pensje pracowników
Autorzy raportu zauważają, że podatnicy najczęściej odliczali wynagrodzenia pracowników. W dalszej kolejności znalazły się materiały i surowce oraz odpisy amortyzacyjne od środków trwałych.
Warto dodać, że ulga IP Box, wprowadzona w 2019 r., umożliwia skorzystanie z preferencyjnej stawki podatkowej wynoszącej 5 proc. w odniesieniu do dochodów z kwalifikowanych praw własności intelektualnej. Z danych MF wynika, że w ubiegłym roku skorzystało z niej 6189 podatników. Rok wcześniej było ich 7166 rok. Powód spadku? Wielu podatników przeszło na ryczałt, co uniemożliwiło im stosowanie IP Box.
Michał Rodak uważa, że rozwiązania dotyczące ulg na innowacje wymagają doprecyzowania.
– Ustawodawca powinien zwiększyć limity odliczeń. W przypadku ulg na robotyzację i prototyp są one naprawdę niskie. Niezbędne są również objaśnienia podatkowe do wszystkich preferencji, a zwłaszcza do tych nowych, które obowiązują od 2022 r. Uzupełnienia wymagają także objaśnienia podatkowe dotyczące ulgi IP Box. Chodzi o stosowanie przepisów o cenach transferowych. Podatnicy czekają na wspomniane objaśnienia już ponad cztery lata – zaznacza doradca podatkowy.
Jego zdaniem przedstawiciele MF powinni dać jasne wytyczne dyrektorowi KIS dotyczące wydawania interpretacji, aby odpowiadały one na wątpliwości podatników i dawały im ochronę w stosowaniu ulg na innowacje.
– Obecnie ich jakość pozostawia wiele do życzenia – podkreśla Michał Rodak.