Pogarszają się perspektywy dla Europy Wschodniej-ONZ

opublikowano: 2001-05-10 13:54

GENEWA (Reuters) - Wolniejszy wzrost gospodarczy w Unii Europejskiej zagraża gospodarkom krajów Europy Wschodniej i byłego Związku Radzieckiego. Może on też zaszkodzić wprowadzaniu reform rynkowych, ostrzegł w czwartek instytut badawczy przy Organizacji Narodów Zjednoczonych(ONZ).

W przeprowadzanej dwa razy w roku ankiecie na temat światowej gospodarki, Ekonomiczna Komisja dla Europy(ECE) przy ONZ stwierdza, że spowolnienie w USA może być głębsze i dłuższe niż przewidywało wielu ekonomistów i mieć negatywne konsekwencje dla Europy Zachodniej.

Jeśli europejskie i globalne spowolnienie pogłębi się, wzrost w "kruchych" gospodarkach krajów Europy Wschodniej, Wspólnoty Niepodległych Państw, może być niższy od oczekiwań analityków.

"Ten scenariusz bardzo nas martwi" - powiedział na konferencji prasowej Paul Rayment, wicedyrektor i główny analityk ECE.

Przedstawiciel ECE powiedział, że łączna prognoza wzrostu PKB dla Europy Wschodniej i krajów Bałtyckich, wynosi 4,2 procent w 2001 roku wobec sześciu procent w 2000 roku.

Założenia te mogą się jednak okazać zbyt optymistyczne, uważa ECE.

"Znacząco niższy wzrost w Europie Zachodniej mógłby przełożyć się na redukcję przeciętnego wzrostu PKB w Europie Wschodniej i państwach bałtyckich o 1-2 punkty procentowe" - napisano w raporcie.

ROSYJSKI WZROST BĘDZIE WOLNIEJSZY

Wśród największych krajów regionu wzrost gospodarczy Rosji prognozowany jest na poziomie czterech procent wobec 7,7 procent w 2000 roku a na Ukrainie na poziomie 3-4 procent wobec sześciu procent w ubiegłym roku.

Wśród krajów w których spowolnienie w 2001 roku nie powinno być tak wyraźne w raporcie wymieniono Polskę, Rumunię, Słowację i Litwę.

Unia Europejska jest głównym partnerem handlowym dla Europy Wschodniej i krajów bałtyckich odpowiedzialnym za dwie trzecie obrotów handlowych krajów tego regionu. Spowolnienie gospodarcze w krajach "piętnastki" mogą one w związku z tym odczuć wyjątkowo boleśnie.

ECE zauważa, że gwałtowny wzrost cen ropy i innych głównych surowców, w połączeniu z silnym dolarem przyniosły w 2000 roku wzrost produkcji w wielu krjach WNP. Dla części z nich był to pierwszy rok wzrostu od czasu rozpoczęcia reform gospodarczych.

Pomimo tego, tylko w czterech krajach byłego bloku wschodniego - w Polsce, Słowacji, Słowenii i na Węgrzech - produkcja przemysłowa była wyższa niż w 1989 roku.

Niejednolite tempo reform uczyniło region dużo bardziej zróżnicowanym niż dziesięć lat temu. Według ekonomistów z ONZ największe postępy we wprowadzaniu gospodarki rynkowej zrobiły kraje Europy Środkowej i państwa bałtyckie.

"Z wyjątkiem kilku krajów WNP, gospodarki krajów przechodzących transformację mogą być uważane za otwarte. Mają one potencjał by skorzystać z rozszerzonego handlu z resztą świata" - podano w raporcie.

Raport przestrzega jednak przed zbytnim zadowoleniem, ponieważ większość krajów przechodzących transformację, także te najbardziej zaawansowane w reformach, jest podatna na problemy do jakich dochodzi na rynkach światowych.

"Ponieważ pomyślne trendy z roku 2000 prawdopodobnie się odwrócą, gospodarki krajów przechodzących transformację mogą również odczuć negatywny impuls z zagranicy"- powiedziano w raporcie.

Autorzy raportu zwracają szczególnie uwagę na to, że średnie bezrobocie na koniec ubiegłego roku wynosiło około 15 procent. Ich zdaniem przedłużające się spowolnienie "może stworzyć ryzyko dla całego procesu transformacji gospodarczej".

((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 97 00, fax +48 22 653 97 80, [email protected]))