Pol-Inowex we wrześniu przeprowadzi ofertę publiczną. Pieniądze wyda na inwestycje w środki trwałe i na przejęcia.
Pol-Inowex, spółka z Lublina, działa przede wszystkim poza granicami kraju. Zajmuje się biznesem dość nietypowym — relokacją urządzeń przemysłowych. W 2007 r. tylko 1,5 proc. przychodów firmy (w całości wyniosły 13,98 mln zł) pochodziło z Polski. Pozostałe zostały zrealizowane m.in. w Niemczech i w Rosji.
Pol-Inowex rozpoczynał działalność, pracując przede wszystkim dla branży cukrowniczej. Teraz jednak stale wchodzi w nowe branże. W ubiegłym roku najwięcej przychodów przyniosły cementownie oraz branża materiałów budowlanych.
— Wejście w zeszłym roku na rynek cementowni przyniosło nam wzrost przychodów o 70 proc. — mówi Mirosław Drygaś, dyrektor finansowy spółki. W tym roku firma powiększyła portfolio o usługi dla branży energii odnawialnej. Montuje elementy elektrowni słonecznej w Hiszpanii. W 2008 r. przychody firmy mają wzrosnąć o 14 proc. — do 17,07 mln zł. Zysk neto wzrośnie o 24 proc. do 6,42 mln zł.
Pol-Inowex chce sprzedać w ofercie 1,6 mln akcji serii D i 250 tys. akcji serii C. Widełki cenowe określono na 12-15 zł, co oznacza, że wartość oferty może sięgnąć niecałych 28 mln zł. Część akcji sprzedają dotychczasowi właściciele — rodzina Świderków. Po ofercie będą mieli 72 proc. udziałów.
Dwie trzecie pieniędzy z oferty zostanie przeznaczone na inwestycje w środki trwałe, a pozostała część na przejęcia. Rozmowy na temat akwizycji już trwają. Pol-Inowex zainteresowany jest głównie zakupami za granicą. Może też zakładać własne spółki.
Zarządzający są przekonani, że oferta się powiedzie.
— Widełki cenowe ustalono konserwatywnie, uwzględniając obecną sytuację na giełdzie — mówi Maciej Dubicki z firmy Profescapital, doradca spółki.
Bartosz Świderek dodaje, że także w trudnych czasach inwestorzy i instytucje poszukują ciekawych spółek.
— Jesteśmy spółką na każdy czas. Prosperujemy zarówno wtedy, gdy gospodarka się rozwija, jak i w czasach recesji. Gdy firmy się likwidują, potrzebują naszej pomocy przy demontażu — wyjaśnia wiceprezes firmy.