Pol-Miedź Trans chce wyjść poza KGHM. W planach własny terminal

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2024-12-12 20:00

Pol-Miedź Trans wozi towary głównie na potrzeby kombinatu. Planuje inwestycje, które zwiększą park taborowy i przewozy dla spółki matki oraz klientów zewnętrznych. Przymierza się też do budowy terminala oraz świadczenia usług dla klientów krajowych i zagranicznych.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • ile taboru intermodalnego pozyskała i planuje kupić spółka
  • co skłania ją do rozwoju na rynku intermodalnym
  • na co przeznaczy dokapitalizowanie od właściciela
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Pol-Miedź Trans to spółka z grupy KGHM Polska Miedź. Przez lata woziła towary głównie na potrzeby właściciela. Obecnie przewozy na rzecz miedziowego giganta stanowią ponad 60 proc. jej portfela, a resztę wypełniają usługi dla klientów zewnętrznych, głównie z branży budowlanej. Spółka zamierza jednak dokonać wiele inwestycji, które pozwolą odwrócić proporcje. Stawia m.in. na intermodal.

— Skorzystaliśmy już z funduszy unijnych i kupiliśmy lokomotywę elektryczną oraz cztery składy intermodalne, czyli 88 wagonów podkontenerowych — informuje dr Dariusz Liszewski, prezes Pol Miedź-Transu.

Planuje kolejne inwestycje współfinansowane z funduszy europejskich.

— Zamierzamy jeszcze kupić dwie lokomotywy oraz 73 wagony — mówi Dariusz Liszewski.

Wartość tego projektu, podobnie jak już zrealizowanego, to ponad 70 mln zł.

Prezes Pol-Miedź Transu zakłada, że inwestycje zaowocują zdobyciem zleceń na rynku intermodalnym, a pierwsze efekty ekspansji będą widoczne w drugiej połowie przyszłego roku.

Usługi logistyczne od drzwi do drzwi

Spółka nie zamierza poprzestać na zakupie taboru. Ma także inne plany rozwoju działalności na rynku intermodalnym. Chce być nie tylko przewoźnikiem kolejowym, zamierza też świadczyć kompleksowe usługi logistyczne. Wraz z podmiotem również z Grupy KGHM przymierza się do budowy terminala przeładunkowego.

— Chcemy świadczyć usługi door-to-door i zająć się nie tylko przewozem towarów koleją, ale także przeładunkiem oraz ich dostawą na tzw. ostatniej mili, czyli do klientów końcowych — mówi Dariusz Liszewski.

Szczegóły tej koncepcji zostaną skonkretyzowane w przyszłym roku, a inwestycje związane ze świadczeniem kompleksowych usług mogą rozpocząć się w 2026. Jego zdaniem wejście na rynek intermodalny jest konieczne, ponieważ spodziewa się ograniczenia zapotrzebowania na niektóre przewozy obecnie realizowane przez spółkę, np. węgla czy materiałów budowlanych.

Obecnie Pol-Miedź Trans wozi np. kruszywa produkowane przez siostrzaną spółkę z grupy. Dariusz Liszewski ma nadzieję, że dzięki inwestycjom przygotowywanym przez spółkę Centralny Port Komunikacyjny w długim okresie będzie na nie popyt. Zanim jednak ruszą
inwestycje związane z budową lotniska i kolei dużych prędkości, może wystąpić popytowy dołek.

Dokapitalizowanie na tabor miedziowy

Wchodząc w nowe segmenty usług, Pol-Miedź Trans nie zapomina o rozwoju potencjału do realizacji przewozów na rzecz właściciela. Miedziowa spółka wspiera swojego przewoźnika w rozbudowie parku taborowego, który zamierza kupić 272 prototypowe wagony do przewozu koncentratu miedzi. Inwestycja zostanie zrealizowana dzięki podwyższeniu kapitału Pol-Miedź Transu przez właściciela o ponad 190 mln zł.

Okiem eksperta
Jakub Majewski
prezes Fundacji Pro-Kolej

Przewoźnicy z grup przemysłowych z udziałem skarbu państwa coraz częściej świadczą usługi przewozowe nie tylko na rzecz właściciela, ale także klientów zewnętrznych, np. w branży intermodalnej. Wśród prekursorów była spółka Lotos Kolej, która dzięki zdobyciu klientów spoza grupy zbudowała silną pozycję na rynku przewozów. Obecnie wielu przewoźników stawia na intermodal, bo muszą zdywersyfikować działalność. Kolej nie może wozić głównie towarów masowych, takich jak węgiel czy kruszywa. W ciągu 7-10 lat
zakończy się realizacja programu budowy wielu odcinków autostrad i dróg ekspresowych, zapotrzebowanie na przewóz kruszywa zacznie spadać, a realizacja projektów przez spółkę CPK raczej nie skompensuje ubytku. Dlatego przewoźnicy kolejowi muszą zdobyć nowych klientów i pozyskać towary dotychczas przewożone ciężarówkami. Już zresztą pojawiają się pierwsze zapowiedzi przewozu w kontenerach kolejowych wielu produktów spożywczych. Przewoźnicy muszą więc przygotować się do przewozu takich ładunków.