Polacy widzą biznes w rekrutacji pacjentów

Mariusz BartodziejMariusz Bartodziej
opublikowano: 2024-05-22 20:00

Łukasz Izbicki sprzedał już serwis dla farmaceutów globalnemu gigantowi z branży. W paneuropejskiej platformie ułatwiającej rekrutację pacjentów do badań klinicznych widzi jeszcze większy potencjał.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • na czym polega nowy biznes twórcy grupy Farmacja.net
  • jaką skalę chce osiągnąć w pierwszym roku działalności
  • dlaczego już na wczesnym etapie rozgląda się za inwestorem i jak ocenia potencjał wyceny na tle porównywalnych platform
  • jakie wątpliwości odnośnie do opłacalności inwestowania w tego typu projekty ma branżowy ekspert
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

O pacjenta nie jest łatwo. W przypadku ok. 80 proc. z zarejestrowanych w Europie 15,5 tys. badań klinicznych (testujących potencjalne nowe leki) mogą pojawić się problemy związane z ich rekrutacją. Chce to zmienić Europejska Sieć Informacji o Badaniach Klinicznych, działająca m.in. pod szyldem ClinicalTrials.eu.

Jej twórcą jest dr Łukasz Izbicki, którego inny biznes, grupę Farmacja.net, przejęła rok temu Iqvia, czyli jedna z największych na świecie firm CRO (z ang. contract research organization, prowadzenie badań na zlecenie firm farmaceutycznych).

– W USA już funkcjonują podobne platformy, niemniej z ich jakością bywa różnie – niektóre wykorzystują niezweryfikowane dane osób albo bazują na grupach w mediach społecznościowych. Pod tym względem znacznie je wyprzedzamy, a w Europie jako jedyni mamy rozwiązanie paneuropejskie w wielu językach [w polskim BadaniaKliniczne.pl – red.]. Nasz kontynent jest traktowany przez koncerny farmaceutyczne jako jeden rynek, a jego głównymi problemami pod względem rekrutowania pacjentów do badań są różnorodność językowa i kulturowa – mówi Łukasz Izbicki.

Własne biznesy tak, inwestowanie jednak nie

Po sprzedaży grupy Farmacja.net Łukasz Izbicki zapowiedział działalność na trzech polach. Poza platformą ułatwiającą dostęp do badań klinicznych zamierzał rozwijać także serwis Leki.pl, dostarczający informacje o lekach i suplementach zrozumiałym dla pacjentów językiem, oraz zająć się inwestowaniem w medtechy.

– Rozwijam serwis Leki.pl, którego celem jest konsolidacja polskiego rynku informacji o lekach w internecie. Owoce tej pracy będą widoczne z początkiem przyszłego roku. Planujemy m.in. wprowadzić usługę B2C, jakiej na rynku jeszcze nie ma. Natomiast z inwestowania w medtechy raczej na razie zrezygnuję. Analizowałem kilka spółek, ale żadna nie przekonała mnie na tyle, by zaangażować w nią czas i pieniądze. Zdecydowanie lepiej odnajduję się w roli przedsiębiorcy – mówi Łukasz Izbicki.

Ułatwienie na dynamicznym rynku

Przedsiębiorca wskazuje, że informacje o prowadzonych badaniach klinicznych są rozproszone między wiele źródeł publicznych oraz komercyjnych (w Polsce to np. wyszukiwarki Agencji Badań Medycznych oraz Infarmy) i często przedstawiane w języku niezrozumiałym nie tylko dla pacjentów, ale nawet dla lekarzy.

– W naszej sieci agregujemy wszystkie te dane, a opisy badań standaryzujemy i przedstawiamy w przystępny sposób. Celem jest demokratyzacja dostępu do informacji o prowadzonych badaniach klinicznych. Umożliwiamy chorym znalezienie w całej Europie nowych terapii dostępnych jeszcze przed ich wprowadzeniem na rynek, weryfikowanie zasad kwalifikowania się do nich, a także łączymy właściwych pacjentów z ośrodkami prowadzącymi badania kliniczne dzięki wykorzystaniu autorskiej technologii opartej na sztucznej inteligencji – wyjaśnia Łukasz Izbicki.

Podkreśla, że liczba badań klinicznych i nowych leków na rynku podwoiła się w dekadę, a będzie ich przybywać jeszcze szybciej m.in. za sprawą personalizowanych terapii genetycznych wymagających ściśle określonych grup pacjentów do badań.

– Tymczasem już dziś rekrutowanie jest dużym wyzwaniem pod względem kosztów i czasu. Okres rekrutacji wydłużył się w ciągu kilku lat mniej więcej z 12 do 18 miesięcy, a do prowadzenia wielu badań klinicznych brakuje wystarczającej liczby kandydatów. Tylko około 5 proc. potencjalnych pacjentów znajduje się w zasięgu wybranego ośrodka badawczego. Naszą rolą jest umożliwienie dotarcia do niego pozostałym 95 proc. – mówi pomysłodawca ClinicalTrials.eu.

Szybki start

Firma zakłada wyjątkowo intensywny rozwój. Już do końca roku planuje rozpocząć współpracę z 30 największymi podmiotami CRO odpowiadającymi za ok. 10 proc. rynku.

– Działamy od trzech miesięcy i obserwujemy duże zainteresowanie ofertą. Pierwszy klient i pierwsi przekierowani do ośrodków pacjenci już za nami. Rozmowy z dużymi partnerami trwają długo, ponieważ proponujemy zmianę paradygmatu w rekrutacji pacjentów i uruchomienie równoległego do tradycyjnego modelu. Liczymy, że wraz z powiększaniem się naszej bazy klientów negocjacje przyspieszą – mówi Łukasz Izbicki.

Inny tegoroczny cel to dotarcie do ok. 500 tys. osób, podczas gdy największe platformy w USA mają 30-200 tys. użytkowników miesięcznie.

– W Europie rokrocznie prowadzi się ok. 10 tys. interwencyjnych [prowadzonych w celu zbadania efektu nowego leczenia – red.] badań klinicznych w fazie II i III. Nasz cel, realny do osiągnięcia w ciągu kilku lat, to pomoc w rekrutowaniu pacjentów do jednej trzeciej z nich. Chorzy nie ponoszą kosztów związanych z uczestnictwem w badaniu klinicznym i nie będą też płacić za dostęp do naszego serwisu. Źródłem przychodów są dla nas partnerzy, którym obniżamy koszt rekrutowania pacjentów. Zakładamy osiągnięcie rentowności w 2025 r. – podsumowuje przedsiębiorca.

6,8 mld USD

Na tyle firma Market Data Forecast prognozuje wartość europejskiego rynku badań klinicznych w 2024 r., choć z innych źródeł wynika, że jest on nawet dwukrotnie większy…

9,6 mld USD

…a tyle, według tego samego źródła, jego wartość ma wynieść w 2029 r. przy średniorocznym wzroście o 7 proc.

Miliony złotych już zainwestowane

Twórca projektu zainwestował w niego już ponad 1 mln USD. To jednak dopiero początek, a skala niezbędnych nakładów w najbliższych latach będzie zależała od dynamiki rozwoju i osiągniętej efektywności w rekrutacji pacjentów.

– Jestem w stanie zapewnić niezbędne finansowanie, ale chcemy rosnąć ekspresowo, bo mamy szansę na spektakularny sukces. Dlatego już na tym etapie jesteśmy otwarci na inwestora strategicznego. Studykik został przejęty w 2021 r. za ponad 200 mln USD przez firmę CRO Syneos. W USA podobne platformy do naszej są wyceniane na dużo ponad 100 mln USD i myślę, że o podobnej skali możemy mówić w naszym przypadku – niekoniecznie dopiero za kilka lat. W Europie zapewniamy dostęp do nawet większego pod względem populacji rynku niż amerykański – przekonuje Łukasz Izbicki.

Okiem eksperta
Inicjatywa potrzebna, ale o sukces trudno
Tomasz Dąbrowski
prezes Humaneva Group z grupy Neuca
Inicjatywa potrzebna, ale o sukces trudno

Wyszukiwarek badań klinicznych jest bardzo wiele, niestety bazują na tych samych źródłach danych – z masą błędnych i nieaktualnych informacji przez brak nadzoru. Europejska Sieć Informacji o Badaniach Klinicznych poszła krok dalej, tłumacząc podstawowe kryteria projektów i poprawiając doświadczenie użytkownika. Dzięki temu informacja dla pacjentów i lekarzy w danym kraju jest przystępniejsza, ale obawiam się, że wartość wnoszona do procesu rekrutacji uczestników badań klinicznych może być niewystarczająca. Poziom informacji jest zbyt ogólny, a konwersja z tego typu źródeł nie przekracza 1 proc. W konsekwencji koszty obsługi, przesiewu pacjentów, edukacji i weryfikacji istotnie przekraczają przychody z tego modelu. Nawet w USA, rynku prawie czterokrotnie większym od Europy, trudno o rentowne wyszukiwarki. Choć inicjatywa jest społecznie szlachetna i potrzebna, to brak monetyzacji potrafi szybko zniechęcić do dalszych inwestycji w rozwój produktu.

Na świecie funkcjonują dziesiątki firm wspierających w rekrutacji pacjentów w badaniach klinicznych. O skali trudności rynku świadczy to, że do tej pory nikt nie odniósł liczącego się sukcesu. A wchodzimy w fazę medycyny celowanej, terapii komórkowych i genowych, gdzie włączenie pacjenta zależy od dopasowania kilkudziesięciu czynników, w tym wyników badań genetycznych. Znalezienie dla niego odpowiedniego projektu klinicznego wymaga bardziej zaawansowanego podejścia, łączącego dane rzeczywiste o pacjencie i bardzo dokładnych kryteriach badania. Powstaje wiele rozwiązań analitycznych z wykorzystaniem modeli AI, np. Triomics [w maju ogłosił zebranie od inwestorów 15 mln USD – red.], które integrują się z rejestrami nowotworów i systemami elektronicznej dokumentacji medycznej, a następnie zderzają te informacje z kryteriami badania klinicznego i rekomendują kandydata do badania klinicznego. Nadal są jednak niedoskonałe i wymagają odpowiedniej skali i czasu na dopracowanie modeli decyzyjnych, bazujących często wyłącznie na języku angielskim.