739,7 mld zł ― takim stanem zadłużenia zakończyły ubiegły rok polskie gospodarstwa domowe, wynika z najnowszych danych Biura Informacji Kredytowej (BIK). Największy, aż 71-procentowy udział w tej kwocie, mają kredyty mieszkaniowe. Okazały się ubiegłorocznym hitem sprzedażowym ― w sumie przybyło 88,7 mld zł. To aż o 40,1 proc. więcej niż w 2020 r.

― Na wartość akcji kredytowej w kredytach hipotecznych w 2021 r. wpływ miały dwa kluczowe czynniki. Pierwszym z nich był niewątpliwie wysoki popyt ze strony kredytobiorców wynikający ze sprzyjających warunków makroekonomicznych. Utrzymujące się od maja 2020 r. stopy procentowe na poziomie 0,1 proc. zachęcały Polaków do zaciągania kredytów. Koszty obsługi były niskie, zaś zdolność kredytowa wysoka. Pozwalało to na zaciąganie zobowiązań długoterminowych na wysokie kwoty ― mówi Mariusz Cholewa, prezes BIK.
Polacy chętniej zaciągali wyższe kredyty mieszkaniowe (te powyżej 500 tys. stanowiły 28 proc. ubiegłorocznej sprzedaży, a ich dynamika była najwyższa i wynosiła 87,8 proc.). Średnia kwota udzielonego kredytu wzrosła r/r o 14 proc. Prezes BIK tłumaczy to szybującymi cenami nieruchomości.
Nie tylko hipoteki schodziły na pniu ― pozostałe produkty także. Banki i SKOK-i udzieliły 18,03 mld zł kredytów ratalnych (o 21,4 proc. więcej niż w 2020 r.) oraz 66,64 mld zł kredytów gotówkowych (wzrost r/r o 29,1 proc.). Z kolei pozabankowi gracze udzielili 7,2 mld zł pożyczek, czyli o 56,2 proc. więcej niż rok wcześniej. W tych wszystkich trzech przypadkach rósł nie tylko popyt, ale również wartość finansowania.
Tyle wynosi łączna kwota wszystkich kredytów i pożyczek zaciągniętych przez Polaków w 2021 r.
Zdaniem Mariusza Cholewy jakość portfela kredytowego od kilku lat utrzymuje się na bezpiecznym poziomie. W ubiegłym roku spłacano zobowiązania lepiej niż kiedykolwiek indziej. Takie same obserwacje poczynili windykatorzy, o czym informowaliśmy na łamach “PB” wielokrotnie ― ostatnio na początku tego roku. Przyszłość jest jednak mglista. Z badań BIK wynika, że blisko połowa społeczeństwa obawia się pogorszenia sytuacji finansowej ― w większości przypadków z powodu wszechobecnych podwyżek. Według BIK największym zagrożeniem dla jakości spłacanych kredytów będzie wzrost oprocentowania w wyniku kolejnych podwyżek stóp procentowych. Dynamika akcji kredytowej będzie zależeć od rodzaju kredytu.
― W wartości udzielonych kredytów mieszkaniowych przewidujemy w 2022 r. spadek r/r o 9,8 proc. w porównaniu do 2021 r. Sprzedaż kredytów hipotecznych szacujemy nadal na wysokim poziomie sięgającym 80 mld zł, wyższym niż przed pandemią i w okresie ostatniego boomu mieszkaniowego w latach 2005-08 ― zapowiada prezes BIK.
Umiarkowane wzrosty BIK szacuje w kredytach ratalnych (o 5,6 proc.), natomiast w kredytach gotówkowych zapowiada lekkie wzrosty (o 3,6 proc.) i powrót do poziomu sprzed pandemii.