Polenergia dostanie morskie miliony z KPO

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2024-12-18 17:41

To pierwszy morski projekt wiatrowy, który Polska wesprze pieniędzmi z KPO. 750 mln zł pożyczki otrzyma firma Dominiki Kulczyk, najbogatszej Polki.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

- jak Dominika Kulczyk komentuje umowę z BGK

- skąd BGK ma pieniądze na wsparcie morskiej energetyki wiatrowej

- na jakim etapie są morskie inwestycje Polenergii

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Mimo że w polskiej energetyce dominującą rolę odgrywa kapitał państwowy, na uwagę zasługują takie firmy jak Polenergia kontrolowana przez Dominikę Kulczyk, najbogatszą Polkę. Grupa wyceniana przez warszawską giełdę na 5,5 mld zł opiera dziś swój biznes głównie na wiatrakach lądowych, ale kończy też przygotowania do budowy wiatraków na Bałtyku.

W środę, 18 grudnia, Polenergia podpisała ważną umowę pożyczki na morskie cele. 750 mln zł pożyczy jej państwowy Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK) czerpiący te pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Pożyczka dołoży się do wkładu własnego Polenergii potrzebnego do uruchomienia budowy morskich farm wiatrowych Bałtyk 2 i Bałtyk 3 o łącznej mocy 1440 MW.

Inwestorka o zarządzie przyszłości

— Dla Polenergii to przełomowy moment. Jest pierwszym prywatnym inwestorem wspartym przez BGK. To zaszczyt, dziękuję za zaufanie — mówiła na konferencji Dominika Kulczyk.

Podkreśliła, że cieszy ją fakt współpracy kapitału państwowego z prywatnym. Odwołała się też do swoich wspomnień z dzieciństwa, kiedy jako córka Jana Kulczyka, nieżyjącego biznesmena, mogła obserwować, jak świat prywatny i państwowy wzajemnie się wspierały.

Dominice Kulczyk, właścicielce prawie 43 proc. akcji Polenergii, towarzyszyły dzieci — 20-letni Jeremi i 16-letnia Weronika. Inwestorka podkreśliła, że syn ma już za sobą praktyki w firmie, a jej samej zależy, by dzieci angażowały się w sprawy istotne dla świata.

Inwestorka ma decydujący wpływ na obsadę zarządu Polenergii. Jego struktura wkrótce się zmieni, ponieważ — jak już zostało ogłoszone — 1 stycznia 2025 r. stanowisko prezesa zajmowane przez Jerzego Zania obejmie obecny wiceprezes Adam Purwin.

— Ten zarząd to zarząd przyszłości. Będzie prawdziwie zaangażowany w ten piękny projekt — stwierdziła Dominika Kulczyk.

Umowa z bankami coraz bliżej

Zarząd Polenergii szacuje, że budowa farm wiatrowych Bałtyk 2 i Bałtyk 3 pochłonie 20-24 mld zł. Połowę tej kwoty wyłoży norweski partner, czyli Equinor, właściciel 50 proc. udziałów. Nie powinien mieć z tym problemów, ponieważ jest obecnie europejską potęgą gazową osiągającą historyczne zyski.

Drugą połowę kwoty musi zebrać Polenergia. Jej zarząd zapewniał na konferencji, że w I kw. 2025 r. będzie gotowa umowa finansowania z licznymi bankami, również zagranicznymi. Zaraz po jej dopięciu zostanie podjęta ostateczna decyzja inwestycyjna.

Pierwszy prąd z morskich wiatraków Polenergii ma popłynąć do sieci w 2027 r., a komercyjna działalność ruszyć w 2028 r.

BGK rozmawia z kolejnymi

— Umowa z Polenergią to nasza pierwsza umowa dotycząca morskich farm wiatrowych — podkreślał Mirosław Czekaj, prezes BGK.

Menedżer stoi na czele instytucji, której zadaniem jest dobrze wydać dziesiątki miliardów złotych z KPO. 70 mld zł zasili projekty związane ogólnie z transformacją energetyczną, ponadto 20 mld zł ma trafić konkretnie do branży morskiej energetyki wiatrowej.

— Rozmawiamy z różnymi inwestorami. Umowy muszą zostać zawarte do sierpnia 2026 r., a na wydawanie pieniędzy czasu jest więcej — powiedział Mirosław Czekaj.

Rozwój w dwóch fazach

Dwa morskie projekty Polenergii i Equinora są częścią tzw. pierwszej fazy rozwoju branży w Polsce. W tej samej fazie po dwa projekty szykują państwowe firmy: Orlen (w sojuszu z Northland Power) i PGE (z Ørsted). Poza nimi po jednej lokalizacji ma Ocean Winds i RWE.

Rozdane są też lokalizacje w ramach drugiej fazy. Po pięć dostały Orlen i PGE, które obecnie prowadzą rozmowy z inwestorami na temat ewentualnego partnerstwa.