Polenergii nie po drodze ze spółkami skarbu

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2018-06-18 22:00
zaktualizowano: 2018-06-18 20:07

Polenergia, kontrolowana przez rodzinę Kulczyków, od Tauronu chce dziesiątek milionów odszkodowania, a PGE odpycha zmianami w statucie.

Polenergii z państwowymi nie po drodze

Z artykułu dowiesz się:

  • ilu pieniędzy żąda od Tauronu spółka Sebastiana Kulczyka, 
  • jak tłumaczy roszczenia,
  • w jaki sposób zamierza bronić się przed PGE.

Nie ma chemii między energetyczną firmą, kontrolowaną przez rodzeństwo Kulczyków, a konkurentami kontrolowanymi przez państwo.

Fot. Bloomberg

Niech Tauron odda…

Polenergia domaga się odszkodowania od Tauronu, państwowej firmy energetycznej, działającej głównie w południowej Polsce. Spółki są w sporze dotyczącym wieloletnich umów, które farmy wiatrowe Polenergii zawierały z zależną od Tauronu firmą PKH. Wiatrowcy przez lata sprzedawali PKH zielone certyfikaty w stałych cenach, jednak kiedy na giełdzie ceny tych instrumentów spadły, Tauron postanowił z umów się wycofać. W 2015 r. zaczął likwidację PKH i wypowiadanie umów. Wczoraj Tauron podał, że spółki Polenergii, Amon i Talia, żądają od niego zapłaty łącznie 78,9 mln zł odszkodowania. Ponadto Polenergia domaga się ustalenia odpowiedzialności Tauronu za szkody, które „mogą powstać w przyszłości z czynów niedozwolonych wobec tych spółek w łącznej kwocie 265,3 mln zł”. „Powództwa wytoczone przez spółki Amon oraz Talia są bezprzedmiotowe oraz całkowicie bezzasadne” — napisano w komunikacie Tauronu. Spory dotyczące umów wiatrowych prowadzą z Tauronem także inni, w tym Inventus oraz grupa Enerco i Invenergy.

…a PGE łatwo nie będzie

Natomiast wprowadzenie zmian do statutu Polenergii może oznaczać plan wzmocnienia ochrony przed PGE. Spółka Kulczyków zwołała walne zgromadzenie, które 13 lipca zajmie się m.in. zapisem wzmacniającym pozycję rodziny. Chodzi o prawo do powoływania dwóch członków rady nadzorczej, w tym przewodniczącego, przez akcjonariusza posiadającego od co najmniej dwóch lat ponad 33 proc. kapitału (rodzina ma nieco ponad 50 proc.). Gdyby takich akcjonariuszy było więcej niż jeden, preferencje ma ten, który ma taki pakiet dłużej (wcześniej preferencje miał ten, który akcji miał więcej). Kontrolowana przez państwo PGE, czyli największa firma energetyczna w Polsce, niemal miesiąc temu ogłosiła wezwanie na akcje Polenergii. Oferuje 16,29 zł za akcję (w dniu wezwania walory kosztowały 15,85 zł). PGE jest zainteresowana przede wszystkim projektami farm morskich, które Polenergia ma w portfelu. Rodzina Kulczyków zadeklarowała już, że nie zamierza odpowiadać na wezwanie. Podobne oświadczenie opublikował CEE Equity Partners, zarządzający funduszem China-CEE Fund (ma prawie 16 proc. akcji Polenergii).