Polisy na życie tracą popularność

Dawid Tokarz
opublikowano: 2000-11-03 00:00

Polisy na życie tracą popularność

Klienci wybierający ubezpieczenia na życie poszukują coraz częściej ofert powiązanych z funduszem inwestycyjnym. Liczba klasycznych polis na życie maleje.

Według GUS, rynek ubezpieczeń na życie, po okresie dynamicznego wzrostu, w I półroczu 2000 dostał zadyszki.

Tendencja spadkowa

Wyniki finansowe towarzystw ubezpieczeń na życie wskazują tylko na 23-proc. wzrost rynku, podczas gdy roku temu wyniósł on 29 proc., a w najlepszych latach 1995-97 sięgał nawet 50-60 proc. Sytuacja na rynku wygląda znacznie gorzej, gdy rozpatruje się ją w ujęciu ilościowym. Liczba wszystkich czynnych polis w dziale ubezpieczeń na życie na koniec czerwca 2000 r. wyniosła 10,3 mln — o 43,6 proc. mniej niż przed rokiem.

Największy spadek dotknął klasyczne ubezpieczenia na życie, najmniejszy zaś rentowe i powiązane z funduszem inwestycyjnym. Zmieniła się struktura ubezpieczeń na życie. Udział klasycznych polis spadł w porównaniu z pierw- szym półroczem 1999 z 80,5 do 77,9 proc. w ujęciu liczbowym i z 50,9 do 48,2 proc. w ujęciu wartościowym. Udział ubezpieczeń powiązanych z funduszem inwestycyjnym wzrósł z 13,6 do 16,6 proc. (według ilości polis) i z 38,9 do 40 proc. (według ich wartości).

Filar z funduszem

Receptą na stagnację rynkową i zwiększenie wymagań klientów ma być ulepszanie oferty w zakresie ubezpieczeń rentowych i tych, powiązanych z funduszem inwestycyjnym, które klienci wybierają coraz częściej. Popularność ubezpieczeń rentowych można tłumaczyć tym, iż są to jedyne ubezpieczenia indywidualne, w przypadku których nie wymaga się badań lekarskich. Z kolei popularność ubezpieczeń z funduszem inwestycyjnym związana jest z charakterem III filaru, którego główną cechą jest długookresowe oszczędzanie i zamiana zgromadzonego kapitału na świadczenie okresowe.

Dawid Tokarz

[email protected]