Politycy o skutkach integracji europejskiej

opublikowano: 2003-05-21 22:19

Warszawa (PAP) - Ten traktat wynegocjowano tak, by chronić interesy dawnej nomenklatury komunistycznej, dlatego trzeba go odrzucić - nawoływał szef Ruchu Katolicko-Narodowego Antoni Macierewicz. Senator UW Andrzej Wielowieyski apelował, by w referendum zagłosować na "tak". Politycy wzięli w środę udział w debacie "Unia Europejska - tak czy nie", zorganizowanej przez żoliborskie koło Unii Wolności.

Spotkanie rozpoczęło się z ponad 40-minutowym opóźnieniem, z powodu spóźnienia posła Macierewicza.

Macierewicz, krytykując UE, ocenił, że nie jest ona związkiem niepodległych narodów Europy, ale państwem federacyjnym."Musimy sobie odpowiedzieć, czy chcemy w nim być i czy na takich warunkach" - dodał.

Te zaś - jego zdaniem - są bardzo złe, gdyż "UW i inne partie proeuropejskie nie zatroszczyły się nawet o zapewnienie Polsce minimalnego bezpieczeństwa gospodarczego".

Wielowieyski z kolei tłumaczył, że "wszystkie polskie rządy od 1989 roku przyjęły kurs proeuropejski, żeby nie mieć - tak jak w 20-leciu międzywojennym - pozornej i niestabilnej niepodległości". Uzasadniał, że Polacy powinni zagłosować na "tak", gdyż tylko w ten sposób będziemy mogli stawić czoła wyzwaniom, jakie niesie przyszłość.

Wielowieyski zapewnił też, że Unia Europejska nie jest i nie będzie w najbliższym czasie państwem federacyjnym. Jego zdaniem, tylko wchodząc do UE Polska będzie w stanie obronić się przed kryzysem gospodarczym, stawić czoła wyzwaniom współczesnego świata, walczyć z bezrobociem.

"Dlatego powinniśmy głosować na TAK” - przekonywał Wielowieyski.

W trakcie spotkania doszło do przepychanek między zwolennikami RKN i UW, którzy wywiesili transparent z napisem: "Macabrescu na Białoruś". (PAP)

: