Polityka Fed na nowym torze

Adam Stańczak, analityk DM BOŚ
opublikowano: 2024-08-26 08:12

W zakończonym tygodniu uwaga graczy miała zostać podporządkowana wystąpieniu prezesa Rezerwy Federalnej na sympozjum w Jackson Hole. Umiejscowienie wypowiedzi w piątek o 16:00 czasu polskiego spowodowało, iż niemal całość tygodnia na rynkach europejskich i cztery dni handlu na Wall Street stały się przygrywką do finałowej odpowiedzi na sygnały szefa Fed.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Potwierdzają to zmiany tygodniowe głównych indeksów – zwłaszcza amerykańskich – które w drobnym stopniu odbiegają od zmian w takcie sesji piątkowych. W przypadku DJIA można mówić o zwyżce o 1,14 procent, na co największy wpływ miał piątkowy wzrost o 1,27 procent, gdy Nasdaq Composite zyskał 1,40 procent dzięki piątkowej zwyżce o 1,47 procent. Wreszcie szeroki S&P500 wzrósł o 1,45 procent głównie dzięki umocnieniu na finałowej sesji tygodnia o 1,15 procent. W przypadku rynków europejskich zmiany było nieco mniej zbliżone do zmian na sesjach piątkowych, ale nie ma wątpliwości i również wzrosty francuskiego CAC o 1,71 procent i niemieckiego DAX-a o 0,76 procent zostały zbudowane na finałowych sesjach tygodnia. Całość sumuje się w zachowanie giełd w zgodzie z oczekiwanym scenariuszem i – co ważniejsze – ustawia nastroje na rynkach w kontekście zależności od napływających danych makro, z których najważniejszymi stają się raporty pozwalające szacować dynamikę wzrostu gospodarczego w USA i dostosowanie do ich wymowy ścieżki zmian w polityce amerykańskiego banku centralnego.

Ostatni element jawi się jako kluczowy, bo mimo braku zaskoczeń ze strony prezesa Rezerwy Federalnej, wystąpienie J. Powell’a zawierało w sobie zestaw sygnałów, pod które muszą pozycjonować się rynki. Najważniejszym jest ocena zależności inflacji od kondycji rynku pracy. Zdaniem szefa Fed rynek pracy nie będzie już elementem presji inflacyjnej w gospodarce i FOMC nie życzy sobie już dalszego osłabienia tego segmentu gospodarki. W optymistycznym założeniu J. Powell próbuje sterować przesadzonymi oczekiwaniami rynku na obniżki ratujące wzrost gospodarczy, ale rynkowe oczekiwania mocno ostatnio przesunęły się w stronę obaw recesyjnych, na których budowane są oczekiwania na ratunkowe dostosowanie polityki monetarnej do ryzyka recesji. Powyższy układ sił buduje przestrzeń do spekulacji na temat opóźnienia polityki Fed wobec sytuacji gospodarczej i zdecydowanie przesadnego zacieśnienia dostępności kredytu na tle perspektyw gospodarczych. Inaczej mówiąc prezes Fed, zamiast rozwiać obawy przed recesją, tylko poszerzył pole do spekulacji na temat innej ścieżki obniżek ceny kredytu niż standardowe 25 punktów bazowych. W istocie, wyceny polityki Fed do końca roku za dominujący scenariusz uznają obniżkę o 100 punktów bazowych, gdy przed rynkami ledwie trzy posiedzenia FOMC. Inaczej mówiąc, po drodze do finałowego posiedzenia FOMC w grudniu 2024 roku rynek oczekuje skokowego dostosowania polityki do nowej sytuacji gospodarczej, co buduje przestrzeń do nowej dawki zmienności.

W bliskim terminie można oczekiwać jednak uspokojenia. Temat przyszłości polityki Fed i kondycji amerykańskiej gospodarki wróci na giełdy dopiero we wrześniu – a dokładniej na finałowej sesji sierpnia - gdy na rynek trafią odczyty preferowanego przez Fed wskaźnika inflacji PCE.

W ten sam układ sił wpiszą się comiesięczne dane z rynku pracy w USA i kolejne odczyty pozwalające szacować kondycję przemysłu i usług w gospodarce amerykańskiej. Temat polityki Fed postrzegamy jako ważny dla giełd w czwartym IV kwartale i wrześniowe posiedzenie FOMC będzie kluczowe dla wzmocnienia skupienia uwagi na tym, co zrobi Rezerwa Federalna w kolejnych trzech kwartałach. Wcześniej jednak uwaga rynków przesunie się na przyszłość rewolucji, jaką obiecała generatywna SI. Przesunięcie uwagi na modę na inwestowanie w sztuczną inteligencję powinno zostać wywołane odpowiedzią rynków na publikowane w środę wieczorem czasu polskiego wyniki kwartalne spółki Nvidia.

W naszej opinii Nvidia ma w sobie duży potencjał do zarówno pozytywnych, jak i negatywnych zaskoczeń, więc raport kwartalny postrzegamy jako kolejny element generujący zmienność na rynkach i przedłużający emocje związane z generatywną SI na IV kwartał 2024 roku. Nie można też zapominać, iż zapowiedź obniżek stóp procentowych przez Fed oznacza również podniesienie apetytu na ryzyko i większą atrakcyjność sektora technologicznego, dla którego spółka Nvidia jest dziś numerem 1.