Polmlek zasmakował w serach

Mariusz BartodziejMariusz BartodziejMarcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2022-03-22 20:00

Mleczarski potentat chce kupić Ceko, firmę produkującą sery, którą od dekady rozwijał fundusz Avallon. Na transakcję musi się jeszcze zgodzić UOKiK.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • po co Polmlekowi firma Ceko, którą przejmuje od funduszu Avallon,
  • jaka jest kondycja finansowa przejmującego i przejmowanego,
  • w jakich segmentach produktowych Polmlek widzi największe zyski

Na rynku spożywczym firmy z polskim kapitałem mają apetyt na zakupy. Pod koniec 2021 r. spektakularną transakcję ogłosił wadowicki Maspex, który przejął producenta i dystrybutora alkoholi CEDC. Teraz znacznie mniejszą, choć też ciekawą transakcję chce przeprowadzić Polmlek.

W tym tygodniu do UOKiK trafił wniosek w sprawie przejęcia przez grupę mleczarską firmy Ceko, producenta serów. Sprzedającym jest łódzki fundusz Avallon, który wraz z menedżerami wykupił firmę od jej twórców w 2012 r. Wartości transakcji nie ujawniono. Będzie musiał się jeszcze na nią zgodzić UOKiK, który może wziąć pod uwagę silną pozycję obu firm w niektórych segmentach rynku serów.

– Przejęcie Ceko traktujemy jako zwiększenie potencjału do produkcji serów. Choć nie jest to duża mleczarnia – w naszej grupie będzie raczej średniakiem – włącza się w wizję handlową Polmleku – mówi Jerzy Borucki, współwłaściciel Polmleku.

Avallon na razie – do czasu uzyskania zgody UOKiK – nie chce komentować transakcji.

Mleczarski wzrost

Polmlek to potentat stworzony ponad dwie dekady temu przez Jerzego Boruckiego i Andrzeja Grabowskiego. Niewielki zakład w Gąsewie (mazowieckie) rozrósł się i został ogólnopolskim graczem z dużym udziałem sprzedaży eksportowej – grupa podaje, że ponad połowa skupowanego mleka trafia za granicę pod postacią wyrobów gotowych. Polmlek zatrudnia około 2,5 tys. osób w kilkunastu zakładach w całym kraju.

W 2020 r. (ostatnie dostępne dane) miał prawie 2,4 mld zł przychodów (wzrost o 12 proc.), notując przy tym 73,4 mln zł zysku netto. Rok wcześniej dokonał największej akwizycji w swojej dotychczasowej historii, przejmując konkurenta – Lacpol.

Mleczne zakupy:
Mleczne zakupy:
Polmlek, stworzony przez Jerzego Boruckiego (na zdjęciu) i Andrzeja Grabowskiego, jest jednym z największych w Polsce producentów spożywczych z krajowym kapitałem. Firma w ostatnich latach była aktywna na rynku transakcyjnym i znacznie zwiększyła skalę oraz sprzedaż na rynki eksportowe.
materiały prasowe

Fundamentem asortymentu Polmleku są sery i inne przetwory mleczne, choć ma przyczółki w innych segmentach rynku spożywczego: w 2015 r. kupił za około 100 mln zł produkującą soki Fortunę, a w jego portfolio są też szybko zwiększające sprzedaż wegańskie zamienniki produktów mlecznych.

– Najnowsza transakcja pokazuje, że droga akwizycji jest skutecznym i opłacalnym sposobem rozwoju grupy kapitałowej Polmlek, o czym świadczy także kondycja przejętego przed laty czołowego polskiego producenta soków – Fortuny. W kwietniu 2019 r. po akwizycji przez Polmlek grupy Lacpol włączyliśmy w strukturę firmy 11 zakładów, poszerzając tym samym ofertę nabiałową o wiele produktów świeżych i fermentowanych, a także nasze możliwości produkcji proszków. Po dwóch latach możemy śmiało powiedzieć, że była to udana transakcja – w Lacpolu znacznie zwiększyliśmy produkcję – mówi Jerzy Borucki.

Wachlarz serów

Ceko jest wyraźne mniejsze od Polmleku, co nie znaczy, że małe. W zakładzie w Goliszewie pod Kaliszem zatrudnia około 170 osób, a w 2020 r. miało 106 mln zł przychodów przy 1,8 mln zł zysku netto. Produkuje przede wszystkim na zlecenie sieci handlowych sprzedających sery pod markami własnymi. Wśród jego odbiorców jest m.in. Lidl.

– Przejęcie Ceko wpisuje się w realizowaną od lat wizję rozwoju grupy Polmlek, czyli poszerzanie mocy produkcyjnych w kraju i zwiększanie eksportu. Ceko produkuje zarówno sery dojrzewające, jak i niedojrzewające, np. mozzarellę, czyli wyroby, w których specjalizują się nasze zakłady, a my wypracowaliśmy skuteczną strategię sprzedaży i eksportu tych produktów – mówi Jerzy Borucki.

Akwizycja ma również pomóc Polmlekowi w pozyskiwaniu serwatki.

– Przerabiamy jej najwięcej w Polsce i stale zwiększamy opartą na serwatce produkcję wysokospecjalistycznych proszków, np. WPC i laktozy. Analizy pokazują, że rynek proszków jest najbardziej obecnie opłacalny, więc i zapotrzebowanie na serwatkę wzrasta – mówi Jerzy Borucki.