Polmos Poznań: jeszcze pół roku na prywatyzację
Do 20 maja francuski Pernod Ricard ma wyłączność w negocjacjach dotyczących przejęcia Polmosu Poznań. Nie oznacza to jednak, że szybko wejdzie do polskiej spółki.
Już za cztery dni zakończy się okres wyłączności negocjacyjnej dla Pernod Ricard w sprawie nabycia akcji Polmosu Poznań. Andrzej Chronowski, były minister skarbu, już na tydzień przed dymisją, na posiedzeniu Komitetu Prywatyzacji Krajowej Izby Gospodarczej, zapewnił, że umowa sprzedaży Polmosu firmie Pernod Ricard jest gotowa. Szefowie polskiej spółki natomiast już kilka tygodni temu przypuszczali, że francuski inwestor pojawi się w Polmosie na przełomie maja i czerwca.
Diabeł w szczegółach
Wprowadzenie francuskiego inwestora może jednak potrwać dłużej. W porozumieniu, które ma być podpisane w piątek, dotyczącym przekazania Polmosom przez Agros (holding należy do francuskiego koncernu) ponad 20 zagranicznych rejestracji marek wódek, przewidziano klauzulę mówiącą, że na ustalenie ostatecznych szczegółów negocjatorzy mają pół roku.
— Obie strony są zdeterminowane do jak najszybszego sfinalizowania prywatyzacji. Może jednak okazać się, że ustalenie szczegółów potrwa dłużej — uważa Andrzej Szumowski z Agrosu.
Socjalny pakiet
Jedną z kluczowych kwestii jest ustalenie szczegółów dotyczących socjalnych pakietów. I choć związkomi zależy na szybkim wejściu Francuzów, to stawiają twarde warunki. Domagają się gwarancji zatrudnienia nie krótszego niż 2-3 lata. Tymczasem Polmos zatrudnia 640 osób, a moce produkcyjne wykorzystuje zaledwie w 60 proc. Związkowcy żądają ponadto utrzymania takich „socjalistycznych’’ przywilejów, jak pracownicza przychodnia i zakładowe przedszkola. Tymczasem Janusz Michalski, prezes poznańskiej spółki, wielokrotnie podkreślał, że obie instytucje generują jedynie wysokie koszty, nie przynosząc żadnych zysków.