Polsce grożą słone kary za niewstrzymanie wydobycia w Turowie

Bartłomiej MayerBartłomiej Mayer
opublikowano: 2021-06-08 10:42

Czesi chcą odszkodowania za to, że Polska – wbrew decyzji TSUE – wciąż nie wstrzymała wydobycia węgla w kopalni PGE. Będą żądać 5 mln EUR za każdy dzień zwłoki.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • ile zamierzają zażądać od Polski Czesi za każdy dzień zwłoki w wykonaniu decyzji TSUE
  • pod jakim warunkiem są skłonni wycofać skargę z TSUE
  • kiedy przedstawią konkretne propozycje

Republika Czeska nie tylko nie wycofa wniosku przeciwko Polsce z Trybunału Sprawiedliwości UE, ale będzie żądać nałożenia sankcji na nasz kraj. Martin Smolko, który reprezentuje rząd w Pradze przed TSUE, ma wystąpić o naliczenie Polsce kary za to, ze nie wykonała wyroku trybunału - nie wstrzymała natychmiast wydobycia w kopalni Turów.

Wydobycie trwa
Wydobycie trwa
Pod koniec maja Trybunał Sprawiedliwości UE nakazał natychmiastowe wstrzymanie prac w kopalni węgla brunatnego w Turowie. Polska nie zastosowała się do jego decyzji.
fot. Andrzej Sidor / Forum

- Wniosek powinien być złożony w najbliższych dniach – zapowiedział podczas konferencji prasowej Richard Brabec, minister środowiska Czech.

Chodzi o kwotę 5 mln EUR (ponad 22 mln zł) za każdy dzień opóźnienia w wykonywaniu decyzji TSUE - podaje telewizja ČT24.

Czesko-polskie porozumienie, które mogłoby zażegnać spór, musiałoby – jak zapowiedział Richard Brabec – obejmować zarówno rekompensatę, jak i zwrot przeszłych, obecnych i przyszłych wydatków na budowę nowych i wzmocnienie istniejących źródeł wody pitnej po czeskiej stronie granicy. Czechy szacują, że łączne koszty tych prac sięgną równowartości 40-50 mln EUR (180-220 mln zł). W jego opinii strona polska musi się w tej umowie zobowiązać do dostarczenia wszelkich dostępnych informacji na temat wpływu wydobycia węgla w kopani Turów na środowisko. Konieczne jest też wskazanie konkretnych terminów realizacji zobowiązań oraz sankcji za ich niedotrzymanie, a wszelkie spory wynikające z umowy powinny być ponownie rozstrzygane przed TSUE.

- Porozumienie będzie miało wiele punktów, a nasze propozycje przedstawimy w najbliższych tygodniach – zapowiedział czeski minister .

Przypomnijmy, że trybunał ogłosił decyzję 21 maja. Orzekł, że w związku ze skargą Czech przeciwko Polsce do czasu wydania wyroku wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów należy natychmiast wstrzymać.

Tego samego dnia wieczorem premier Mateusz Morawicki powiedział, że „żadna decyzja jakiejkolwiek instytucji europejskiej nie może narażać polskich obywateli na ryzyko i (…) na pewno nie będziemy ryzykować zdrowiem, życiem polskich rodzin, tylko dlatego, że ktoś w Trybunale Sprawiedliwości UE podjął taką czy inną decyzję”. Wydobycia w kopalni nie wstrzymano.

Niedługo potem szef polskiego rządu rozmawiał w Brukseli z premierem Czech Andrejem Babišem. Po spotkaniu oświadczył, że strony są „bardzo bliskie porozumienia”.

- W wyniku porozumienia Republika Czeska zgodziła się wycofać wniosek z trybunału sprawiedliwości – stwierdził 25 maja Mateusz Morawiecki.

Andrej Babiš natychmiast zdementował tę zapowiedź. Zapewnił, że porozumienia jeszcze nie osiągnięto, negocjacje się nie zakończyły i w tej sytuacji jego rząd nie ma planów wycofania skargi przeciwko Polsce.

Potwierdził to teraz Richard Brabec, który zapowiedział, że wycofanie pozwu będzie zależeć od tego, czy Polska spełni warunki zawarte w wynegocjowanej umowie.