Polscy pracodawcy nie chcą zawierać zbiorowych układów pracy - prasa

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2005-05-05 08:27

Polscy pracodawcy nie chcą zawierać układów zbiorowych pracy, choć w wielu krajach Unii Europejskiej pozwalają one na korzystne, zarówno dla pracodawców, jak i załogi, ustalenie wzajemnych praw i obowiązków - pisze "Gazeta Prawna".

Polscy pracodawcy nie chcą zawierać układów zbiorowych pracy, choć w wielu krajach Unii Europejskiej pozwalają one na korzystne, zarówno dla pracodawców, jak i załogi, ustalenie wzajemnych praw i obowiązków - pisze "Gazeta Prawna".

W spadku po PRL otrzymaliśmy przeregulowane prawo pracy. Państwo ujęło w ramy ustawowe praktycznie każdą sferę stosunku pracy. Po transformacji gospodarczo-ustrojowej nic się w tej materii nie zmieniło - podkreśla dziennik.

W Polsce na 170 tys. firm zatrudniających 10 lub więcej pracowników obowiązuje ok. 9 tys. zakładowych układów zbiorowych pracy. Najczęściej posiadają je zakłady mające swoje korzenie w PRL. Wśród pracodawców prywatnych powstałych po 1989 r. układy są u nielicznych.

Tymczasem w wielu państwach Unii stosunki pracy w całych branżach są powszechnie regulowane układami zbiorowymi pracy i nikt przed ich zawieraniem już się nie broni. Tam pracodawcy mogą dosyć swobodnie kształtować warunki zatrudnienia, uwzględniając specyfikę danej branży, np. sezonowość. Strony mają dużo większą niż u nas swobodę umawiania się i negocjowania swoich praw i obowiązków.

W naszym kraju w układach zbiorowych pracy można tylko polepszać sytuację pracownika. Pracodawcy argumentują, że już teraz przestrzeganie norm kodeksu pracy i całego pakietu socjalnych ustaw kosztuje o wiele za dużo. Konsekwencją takiego stanu rzeczy jest ograniczenie do minimum przestrzeni negocjacyjnej, jaka może być uregulowana w układzie zbiorowym pracy, a w rezultacie coraz mniej zawieranych układów.