13 MW – taką moc będzie miała elektrownia fotowoltaiczna, którą dla fabryki Volkswagena we Wrześni zbuduje firma Quanta Energy z grupy R.Power, jednego z najbardziej doświadczonych graczy na rynku fotowoltaiki w Polsce.
„Nowa instalacja będzie największym tego typu projektem w Europie Środkowo-Wschodniej” – podkreśla Quanta w komunikacie prasowym.
Przy okazji zawarcia tak dużego kontraktu Quanta chce wyjść z cienia spółki matki. Piotr Grzybczak, prezes i założyciel firmy, zapowiada ekspansję zagraniczną i uruchomienie nowych gałęzi biznesowych.

Start pandemiczny, lecz udany
Quanta powstała w marcu 2020 r., w początkach pandemii i tuż przed lockdownem. Dziś, po nieco ponad trzech latach, jej założyciel szacuje, że w tym roku portfel zamówień sięgnie 330 mln zł, czyli będzie o 100 proc. większy niż w 2022. Już w pierwszej połowie 2023 r. firma zdobyła kontrakty na 150 mln zł.
- Pandemia nie powstrzymała rozwoju naszego biznesu. W maju 2020 r. mieliśmy start komercyjny i w modelu lekko zdalnym ruszyliśmy zdobywać kontrakty. Jeździliśmy w teren, spotykaliśmy się z klientami. Firm oferujących tego typu rozwiązania dla biznesu nie było jeszcze zbyt wiele na rynku. Dobrze wspominamy ten okres – mówi Piotr Grzybczak.
Rynek fotowoltaiki dzieli się na trzy segmenty: duże instalacje produkujące i wprowadzające prąd do sieci, instalacje budowane przy zakładach produkcyjnych oraz segment odbiorców indywidualnych. R.Power działa w pierwszym, a Quanta w drugim.
– Segment instalacji dla firm nie był w R.Power rozwinięty. Jednocześnie z założycielami R.Power [osobami fizycznymi - red.] znam się od dawna, więc byliśmy w kontakcie, gdy uruchamiałem firmę – mówi Piotr Grzybczak.
Założyciel ma dziś mniejszościowy pakiet akcji, 78 proc. ma zaś od jesieni 2021 r. R.Power.
Blocker to dobre rozwiązanie
Quanta pracuje głównie dla dużych firm przemysłowych, jak Volkswagen, PCC Rokita, Pfeiffer & Langen i PERN, ale też dla mniejszych fabryk i firm z sektora spożywczego. Poza tym ma klientów z branży logistycznej, np. grupę MLP i Logicor. Współpracuje też z sieciami sklepów Intermarche i Społem.
Firma buduje klientom instalacje połączone z infrastrukturą elektroenergetyczną danego zakładu. Wyposaża je przy tym w tzw. blocker, dzięki czemu nadwyżki energii nie trafiają do systemu.
- Niepotrzebna jest wtedy tak trudna do zdobycia decyzja o możliwości eksportu energii do sieci – wyjaśnia Piotr Grzybczak.
Podkreśla, że segment rynku fotowoltaiki dla firm rośnie obecnie najszybciej.
- My zaś jesteśmy jego liderem. Zakontraktowaliśmy już instalacje o łącznej mocy ponad 120 MW – mówi prezes Quanty.
Głównym motorem tego rynku są ceny energii. Piotr Grzybczak podkreśla, że kiedy zaczynał w 2020 r., cena na tzw. rynku dnia następnego wynosiła średnio 210 zł za 1 MWh, a w czerwcu tego roku, już po spadku, było to aż 455 zł. W kontraktach terminowych na 2024 r. widać zaś ceny na poziomie 637 zł za 1 MWh. Rosną też opłaty dystrybucyjne i opłata mocowa w wysokości 102 zł, doliczana w dni robocze.
Drugim motorem jest konieczność ograniczenia emisji, wynikająca z własnej polityki klimatycznej firm lub z presji wywieranej przez ich zachodnioeuropejskich kontrahentów.
- Fotowoltaika jest najbardziej masowym rozwiązaniem pomagającym zmierzyć się z obiema tymi kwestiami – uważa Piotr Grzybczak.
Jesteśmy niezmiennie zdania, że transformację energetyczną powinna wziąć na siebie energetyka zawodowa. Niestety w Polsce niespecjalnie jej to wychodzi, może poza sektorem morskiej energetyki wiatrowej. Jednocześnie firmy przemysłowe muszą myśleć o zmniejszaniu emisji i konkurencyjności, która zależy od cen energii. Jeśli chcą mieć taniej, muszą mieć własny prąd. Dlatego zachęcamy je, by inwestowały we własne źródła energii odnawialnej.
W co inwestować? Najlepsza byłaby hybryda łącząca wiatraki, fotowoltaikę i np. magazyny energii. W przypadku wiatraków istnieją jednak ograniczenia odległościowe.
Na rynku niemieckim po wybuchu wojny w Ukrainie rząd uruchomił potężne programy pomocowe, więc firmy mają szansę przeprowadzić spore inwestycje energetyczne za publiczne pieniądze.
Korporacja wybiera abonament
80 proc. projektów Quanta realizuje w modelu „solar as a service”.
- Oznacza to, że budujemy instalacje, które klienci potem od nas wynajmują na 10-15 lat, płacąc abonament. My zaś je finansujemy, utrzymujemy i serwisujemy – mówi Piotr Grzybczak.
Pozostałe 20 proc. to formuła EPC, czyli realizacja pod klucz i przekazanie instalacji klientowi.
- Duże korporacje preferują model abonamentowy, zapewniający im spokój, mniejsze ryzyko i możliwość skupienia się na głównym biznesie. W mniejszych projektach około połowa klientów wybiera model EPC, ponieważ chce sama zarządzać instalacją – wyjaśnia Piotr Grzybczak.
Model abonamentowy wymaga kapitału. Quanta dostaje go od dwóch szwajcarskich funduszy, których nazw nie ujawnia.
- Obecnie mamy do dyspozycji 35 mln EUR, ale na bieżąco otrzymujemy kolejne transze finansowania – mówi Piotr Grzybczak.
Pomysł na platformę usług wspólnych
Grupa R.Power już od kilku lat rozwija się na rynkach zagranicznych, a Quanta… właśnie idzie w ślady właściciela. Wchodzi na rynek niemiecki i włoski.
- W Niemczech już we wrześniu planujemy podpisać pierwszy kontrakt. We Włoszech zaś zatrudniliśmy pierwszych pracowników, a kontrakt podpiszemy do końca roku – zapowiada Piotr Grzybczak.
Podkreśla, że Niemcy i Włochy to kraje o najwyższej w Europie produkcji przemysłowej, co jest – zdaniem prezesa Quanty – najlepszym wskaźnikiem potencjału rynku.
- W Niemczech widoczny jest niedobór firm instalacyjnych, przez co klient długo czeka na realizację zamówienia. Możemy wypełnić tę lukę, korzystając z polskiego zaplecza. Myślimy o stworzeniu w Polsce platformy usług wspólnych, pracującej również na rzecz naszych klientów zagranicznych – mówi Piotr Grzybczak.
Przypomina też, że grupa R.Power, jako duży gracz, ma dużą siłę zakupową. Uzyskuje więc atrakcyjne warunki zakupu modułów, inwerterów czy konstrukcji fotowoltaicznych.
- Kupujemy je w Chinach, ale kibicujemy inicjatywom uruchamiania produkcji w Europie. Wiemy jednak, że dla klienta ważna jest cena – wskazuje Piotr Grzybczak.
Kogeneracja i biomasa też kusi
Quanta zastanawia się też nad wprowadzeniem do oferty nowych produktów, np. kogeneracji czy produkcji energii z biomasy.
- Bylibyśmy raczej zainteresowani zakupem firm ze zbudowanymi już kompetencjami technicznymi, a nie uruchamianiem nowej gałęzi od zera – uważa Piotr Grzybczak.
Pracuje również nad zaoferowaniem mniejszym firmom, które nie mają koło zakładu miejsca na instalacje, małych kontraktów PPA, czyli umów bezpośredniego zakupu zielonego prądu.
- Moglibyśmy budować dla nich instalacje w innej lokalizacji, wpięte do sieci. W grupie R.Power dysponujemy szeroką bazą projektów, które mogłyby być w ten sposób wykorzystane – twierdzi prezes Quanty.