Polska z największą inflacją w UE

Marcel LesikMarcel Lesik
opublikowano: 2020-06-17 22:00

Dynamika cen w UE wyraźnie wyhamowała głównie za sprawą cen energii. Kluczowym pytaniem pozostaje, czy znowu grozi nam deflacja.

Inflacja CPI w maju wyniosła w strefie euro 0,1 proc. w ujęciu rocznym, poinformował w środę Eurostat. To spadek o 0,2 pkt proc. względem kwietnia i najniższy poziom od czerwca 2016 r., gdy strefa euro wychodziła z deflacji.

Głównym czynnikiem ciągnącym inflację w dół były gwałtownie spadające ceny energii — w maju ich ceny zmniejszyły się o 11,9 proc. w ujęciu rocznym, co obniżyło inflację o 1,2 proc. Ceny żywości, czyli główny element koszyka, zanotowały w okresie pandemii wyraźny skok — jeszcze w lutym inflacja roczna w tej kategorii wynosiła 2,1 proc., teraz jest to aż 3,4 proc. Dynamika cen usług utrzymuje się tymczasem podczas pandemii na relatywnie stabilnym poziomie 1,3 proc. w skali roku.

W całej Unii Europejskiej inflacja wyniosła 0,6 proc. w porównaniu do maja 2019 r. Najwyższą spośród wszystkich krajów członkowskich odnotowano w Polsce — 3,4 proc. Tuż za Polską znalazły się pozostałe państwa Grupy Wyszehradzkiej — Czechy (3,1 proc.), Węgry (2,2 proc.) oraz Słowacja (2,1 proc.). Na drugim biegunie, z dość wyraźną deflacją jest Estonia (-1,8 proc.), Luksemburg (-1,6 proc.) oraz Cypr (-1,4 proc.). Ogółem w 14 krajach UE odnotowano deflację, natomiast jedynie w 13 krajach inflację.

Kluczowym pytaniem z punktu widzenia dalszej polityki pieniężnej Europejskiego Banku Centralnego jest to, czy wspólnej walucie znowu grozi wpadnięcie w deflację, tak jak to miało miejsce po 2008 r. Zdaniem Clausa Vistesena, głównego ekonomisty Pantheon Macroeconomics, na razie wygląda na to, że kryzys koronawirusowy ma efekt deflacyjny, choć na ostateczne wnioski musimy jeszcze poczekać.

— Oczekiwania Komisji dotyczące cen sprzedaży oraz wstępne wnioski z danych o odszkodowaniach pracowniczych sugerują, że COVID-19 będzie dezinflacyjny, chociaż oszacowanie kontrastujących skutków ubocznych jest prawie niemożliwe, także ze względu na brak historycznych precedensów co do tego rodzaju kryzysu. W tej chwili inflacja bazowa w strefie euro wydaje się zawieszona w powietrzu i prawdopodobnie musimy poczekać na dane za trzeci kwartał, zanim uzyskamy jasny obraz tego, jak firmy dostosowują ceny — uważa Claus Vistesen.