Polscy dostawcy taboru chcą iść śladem Alstomu i Siemensa, które planują fuzję. Newag poinformował, że rozpoczął „przegląd opcji strategicznych”, a analizy mają związek w toczącymi się na świecie procesami konsolidacyjnymi. „W ramach (…) przeglądu opcji strategicznych spółka zamierza prowadzić rozmowy z Polskim Funduszem Rozwoju (PFR) wraz z jego podmiotami powiązanymi lub funduszami, których częścią portfela inwestycyjnego zarządza PFR” — napisali przedstawiciele Newagu w komunikacie giełdowym. Negocjacje dotyczą ponadto zaangażowania funduszu „w realizację wybranej opcji strategicznej związanej z projektem, w tym poprzez pośrednie lub bezpośrednie zaangażowanie w spółkę oraz ewentualnej współpracy po zrealizowaniu projektu”.




W grupie raźniej
Czyżby Newag chciał wspólnie z PFR zaangażować się w fuzję z Pesą? Fundusz od miesięcy aktywnie działa i monitoruje restrukturyzację bydgoskiej spółki. O połączeniu na razie wypowiada się ostrożnie.
— Celem PFR jest wzmocnienie potencjału polskich firm, zgodnie z założeniami programu Luxtorpeda. Chcemy wspierać integrację rynku. Optymalnym scenariuszem jest budowa silnego polskiego podmiotu, który będzie mógł sprawnie działać zarówno na rynku krajowym, jak też na konsolidującym się rynku międzynarodowym — mówi Paweł Borys, prezes PFR.
Fundusz zainwestował już w działającą na rynku stoczniowym i energetycznym spółkę H. Cegielski Poznań, a ostatnio także współpracującą z Polską Grupą Zbrojeniową. Z informacji „PB” wynika, że ona także może być elementem konsolidowanej grupy. Jedna z koncepcji uwzględnia też przyłączenienależącej do Agencji Rozwoju Przemysłu Fabryki Pojazdów Szynowych Cegielski.
Zmiana zdania
Dotychczas na konsolidacji zależało przede wszystkim Pesie, która jest w trudnej sytuacji finansowej — w poprzedniej perspektywie zdobyła wiele kontraktów i nie była w stanie wykonać ich na czas, a także w dobrej jakości.
— Bierzemy pod uwagę połączenie polskich producentów przy kapitałowej współpracy państwowych instytucji finansowych kontrolowanych na przykład przez PFR— mówił w maju w „PB” Maciej Grześkowiak, szef zespołu PR w Pesie.
Docierają do nas jednak sygnały, że właściciele spółki utrudniają rozmowy konsolidacyjne, prowadzą je natomiast z zagranicznymi inwestorami, głównie z hiszpańskią firmą CAF. Trudno przesądzić, czy nie jest to tylko gra na podbicie stawki. Nasi rozmówcy nie wierzą bowiem, że Hiszpanie faktycznie kupią i będą rozwijać bydgoską spółkę. Maciej Grześkowiak o konkretnych partnerach nie chce mówić, przypominając jedynie, że zgodnie z porozumieniem z bankami, które angażują się w restrukturyzację Pesy, do marca przyszłego roku ma ona czas na znalezienie inwestora. Newag natomiast połączenie z Pesą oceniał dotychczas jako ryzykowne.
— Newag posiada własną niezawodną bazę produktową i know-how pozwalające na dynamiczny rozwój w dotychczasowej strukturze, natomiast aby połączenie z Pesą mogło być rozważane, musiałaby ona rozwiązać problemy związane z opóźnieniem dostaw pociągów na rynku polskim oraz dla DB. Z powodu opóźnień w wykonaniu kilku kontraktów i związanych z tym kar umownych ryzyko transakcji jest zbyt duże — mówił także w maju w „PB” kontrolujący Newag Zbigniew Jakubas.
Na razie nie wiadomo, dlaczego zdecydował się jednak na rozmowy. Być może do ich podjęcia zachęciło go zaangażowanie w restrukturyzację Pesy największych krajowych banków. Nasi rozmówcy uważają też, że rozmowy o fuzji mają podtekst polityczny. Rząd nie może bowiem dopuścić do bankructwa Pesy, a jednocześnie państwowe instytucje obawiają się, że jeśli samodzielnie w nią zainwestują, zostaną oskarżone o udzielenie niedozwolonej pomocy publicznej. Włączenie do rozmów prywatnego Newagu pomoże udowodnić rynkowość transakcji. Pytanie tylko, co na tym zyska giełdowa spółka?