W pierwszej połowie 2021 r. w polskie nieruchomości komercyjne zainwestowano 2 mld EUR. Według danych CBRE 96 proc. tej kwoty pochodziło z zagranicy, a jedynie 4 proc. od rodzimych inwestorów.

Eksperci CBRE zwracają uwagę, że taką tendencję widać w naszym kraju już od wielu lat, podczas gdy w wielu innych europejskich państwach lokalne inwestycje w nieruchomości komercyjne mają kilkudziesięcioprocentowy udział. Na przykład w ostatnich pięciu latach w Czechach rodzimy kapitał stanowił jedną piątą, a w Niemczech był wyższy niż 50 proc. Eksperci CBRE wskazują na związek takiego stanu rzeczy z brakiem legislacji wspierającej w Polsce lokalnych inwestorów.
– U naszych sąsiadów kluczowe były zmiany w prawie, a przede wszystkim udostępnienie inwestorom odpowiednich narzędzi do lokowania kapitału, jak np. fundusze typu REIT. Pieniędzy i chęci naszym rodakom nie brakuje, o czym świadczy obecny boom mieszkaniowy. Odpowiednie regulacje pozwoliłyby zdywersyfikować kapitał inwestycyjny, którym dysponujemy, i z pewnością wpłynęłyby korzystnie na wiele aspektów gospodarki – mówi Daniel Bienias, dyrektor zarządzający CBRE w Polsce.
REIT-y wspierają rodzimych inwestorów
REIT-y to specjalne spółki lub fundusze inwestycyjne, które ułatwiają inwestorom indywidualnym lokowanie kapitału na rynku nieruchomości komercyjnych na wynajem. Ich wyróżnikiem jest m.in. szczególny status podatkowy. W Europie jako pierwsza – już w 1969 r. – instytucję REIT wprowadziła Holandia. Dziś takie spółki istnieją w kilkunastu państwach Unii Europejskiej, m.in. w Czechach i Niemczech.
W Czechach do czasu wprowadzeniu REIT-ów (w 2013 r.) udział rodzimego kapitału w inwestycjach w nieruchomości komercyjne był podobny jak w Polsce. W ostatnich pięciu latach przekraczał jedną piątą, w 2020 r. osiągnął 21 proc., a w rekordowym 2018 r. - nawet 62 proc.
Wśród krajów, w których REIT-y funkcjonują z powodzeniem, największy odsetek krajowego kapitału w inwestycjach w nieruchomości komercyjne w minionym roku osiągnęła Szwecja, w której wyniósł aż 81 proc. Kolejna wśród krajów europejskich jest Francja z udziałem 62 proc., a podium zamykają Niemcy z wynikiem 55 proc.
Szansa przed Polską
W Polsce dyskusje nad ustawą o REIT-ach trwają już od kilku lat. Kolejne projekty trafiały do kosza z powodu rozbieżności opinii - zwłaszcza w kwestii tego, jakie nieruchomości mają być obiektem inwestycji. Pierwotnie w portfelach REIT-ów miały być wyłącznie nieruchomości komercyjne, potem - także mieszkania, a jeszcze później - wyłącznie. Małgorzata Kosińska, prezes Stowarzyszenia REIT Polska, uczestnicząca jako ekspert zewnętrzny w spotkaniach zespołu pracującego nad projektem, twierdzi, że obecnie są widoki na kompromis. Docelowo REIT-y mają inwestować w różne aktywa, a na początku w sprawdzone nieruchomości komercyjne, które już przynoszą dochody z najmu.
Zgodnie z planem zespół miał zebrać opinie swoich członków i ekspertów zewnętrznych jeszcze przed końcem lata, a w listopadzie projekt ustawy miał trafić do konsultacji społecznych. Sformułowanie wersji końcowej planowano na koniec roku. Te terminy stoją jednak pod znakiem zapytania, bo niedawno zespół stracił szefową. Była nią Anna Kornecka, niedawno odwołana ze stanowiska wiceministra rozwoju. Wyboru następcy z pewnością nie ułatwi późniejsza dymisja kierującego resortem Jarosława Gowina. Mimo to Małgorzata Kosińska jest dobrej myśli.
– Instytucje biorące udział w pracach zespołu nie przerwały analiz, więc polskie regulacje dotyczące inwestowania w REIT-y to tylko kwestia czasu – mówi przedstawicielka stowarzyszenia.
W pracach zespołu biorą udział przedstawiciele m.in. MF, KNF, NBP i BGK oraz Konfederacji Lewiatan, Stowarzyszenia REIT Polska, PINK, PZFD i Fundacji Rynku Najmu jako eksperci zewnętrzni.