PolskiBus.com w leasingu myślał nie tylko o cenie

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2012-03-12 00:00

Brak niektórych formalności był istotnym elementem wyboru oferty

W czerwcu 2001 r. ruszyły linie autobusowe PolskiBus.com. To marka Souter Holdings Polska, firmy ze szkockim rodowodem. Obecnie ma w Polsce około 45 autokarów. Zaczynała jednak z 18. Kosztowały 23 mln zł. Zresztą zaraz po tym, jak zostały kupione, zostały sprzedane. Nabywcą stała się spółka BZ WBK Leasing, która jednocześnie oddała pojazdy przewoźnikowi w leasing finansowy.

— Właściciel wyposażył polską spółkę w kapitał wniesiony w formie gotówki. Za te pieniądze zostały kupione autokary. Naturalną koleją rzeczy było zastosowanie dźwigni finansowej. Kolejnym krokiem stało się więc znalezienie zewnętrznego sposobu finansowania aktywów. Autokary przyjechały do nas z belgijskiej fabryki na przełomie maja i czerwca 2011 r. W lipcu za nie zapłaciliśmy. Niedługo potem odsprzedaliśmy je firmie leasingowej — relacjonuje Przemysław Szycher, dyrektor finansowy Souter Holdings Polska.

Pięciu plus dwóch

Zmiana właściciela autokaru wymagała jego przerejestrowania. Było to niebagatelne wyzwanie organizacyjne, w sytuacji gdy każdy pojazd musiał wozić pasażerów.

— W praktyce wyglądało to tak, że autokar przyjeżdżał do naszej bazy, a przedstawiciel spółki leasingowej zabierał dokumenty i jechał załatwić formalności w urzędzie. Po kilku godzinach autokar jechał dalej, mając już innego właściciela — wspomina Przemysław Szycher. Rozpoczynając poszukiwania finansowania zewnętrznego, Souter Holdings Polska nie była przywiązana do żadnej jego formy.

— Jesteśmy polską firmą z kapitałem zagranicznym, lecz nie korporacją. Nie musieliśmy więc trzymać się żadnych narzuconych z góry schematów — podkreśla Przemysław Szycher. Wstępnym badaniem zainteresowania sektora finansowego zajęła się firma Deloitte Advisory. Z rozpoznania wynikało, że przewoźnik może liczyć wyłącznie na leasing. Z punktu widzenia instytucji finansowych jest on dobrze zabezpieczony, bo to one są właścicielem finansowanych aktywów. Poza BZ WBK do rozmów chciały usiąść ING Lease Polska, LHI, SG Equipment Leasing Polska oraz Pekao Leasing. Z własnej inicjatywy Souter Holdings Polska podjęła też rozmowy z Fraikin Polska, firmą zajmująca się wynajmem flot samochodowych.

— Najem długoterminowy jest zupełnie inną formą finansowania niż leasing. Fraikin był w stanie zmodyfikować schemat usługi, by bardziej odpowiadał specyfice naszego biznesu. Ale doszliśmy do wniosku, że chcielibyśmy mieć większą kontrolę nad wykorzystywanymi autokarami, np. w zakresie serwisowania — wyjaśnia przyczyny rezygnacji z tego oferenta Przemysław Szycher. Odpadła też oferta Lombard North Central, spółki powiązanej z Royal Bank of Scotland. Po artykułach w brytyjskiej prasie anonsujących uruchomienie polskiej spółki wpłynęła ona bezpośrednio do jej szkockiego właściciela.

— Pod względem finansowym była to oferta bardzo atrakcyjna. Były jednak problemy ze strukturą prawno-podatkową tego finansowania. Wynikały one z tego, że Lombard musiałby być właścicielem autobusów na gruncie prawa brytyjskiego. Dlatego zrezygnowaliśmy. Ryzyko operacyjne było zbyt wysokie w porównaniu z korzyściami finansowymi — mówi Przemysław Szycher.

Propozycje pięciu polskich instytucji finansowych dotyczyły 75-85 proc. kosztów zakupu autokarów. Niektóre wymagały przy tym wniesienia przez przewoźnika depozytu zabezpieczającego, a więc faktycznie udziału własnego większego niż 15-25 proc. Proponowane marże wynosiły 2-4 punktów procentowych ponad stawkę WIBOR, okresy finansowania zaś — 5-7 lat. Minimum pięcioletnia umowa była zresztą jednym z głównych wymagań przewoźnika. Podobnie jak możliwie mała ilość dodatkowych zabezpieczeń. Właśnie ta prostota kontraktu zdecydowała o wyborze BZ WBK.

Może być drożej, ale…

— Szukaliśmy prostego rozwiązania, wymagającego jak najmniej pracy administracyjnej związanej z obsługą leasingu. W związku z tym godziliśmy się na nieco wyższą cenę. BZ WBK wygrał m.in. dlatego, że nie wymagał ani gwarancji naszej spółki matki, ani przestrzegania konwenansów finansowych— relacjonuje Przemysław Szycher. Znaczenie miała też szybkość działania BZ WBK. Ta grupa była jedną z trzech, które złożyły ostateczne oferty w terminie. Pozostałe dwie z pięciu zainteresowanych kontraktem jeszcze dopracowywały szczegóły, gdy Souter Holdings Polska podejmowała ostateczną decyzję. Kto działał ospale, tego Przemysław Szycher nie chce ujawnić, bo przewoźnik negocjuje właśnie kontrakt na finansowanie kolejnych 50 autobusów. Ci, którzy przeciągali złożenie oferty, tym razem są bardziej aktywni. Zainteresowanie wykazują też Europejski Fundusz Leasingowy i BRE Leasing, które nie brały udziału w selekcji związanej z pierwszą umową.

O firmie

PolskiBus.com ruszył na początku czerwca 2011 r. Jego autokary docierają obecnie do 17 miast w Polsce oraz Berlina, Bratysławy, Pragi i Wiednia. Flota przewoźnika składa się z 45 autokarów Van Hool Altano. Jak na polskie warunki, to olbrzymy. Mają prawie 15 metrów długości i 70 miejsc pasażerskich. W cenie biletu pasażerowie otrzymują dostęp do internetu w technologii Wi-Fi. Tak jak tanie linie lotnicze, PolskiBus.com część biletów sprzedaje za symboliczne pieniądze — 2 zł za bilet łącznie z opłatą rezerwacyjną.